- Muszę przyznać, że uchybień było sporo - mówi Krzysztof Zandecki z Wydziału Działalności Gospodarczej Urzędu Miasta Poznania. - Były nawet przypadki zawyżania rachunków za przejazd, co zgłaszano w skargach, które dotarły do naszego wydziału.
Policjanci z drogówki oraz urzędnicy odwiedzili 25 postoi, sprawdzili 130 taksówek, w sumie doliczyli się prawie stu uchybień. - Niepokojące jest to, że aż dziewięciu taksówkarzy nie miało badań lekarskich i psychologicznych do wykonywania zawodu - dodaje K. Zandecki.
Ponieważ kontrola trwała 10 dni, niektóre taksówki sprawdzane były dwukrotnie. Tak właśnie "wpadł" kierowca, który jeździł bez licencji, zresztą nigdy się o nią nie starał. Został zatrzymany przez drogówkę i tłumaczył się, że zapomniał zabrać dokumenty z domu. Policjanci zatrzymali mu wówczas dowód rejestracyjny.
Nazajutrz taksówkarz znów pojawił się na postoju. Miał pecha, bo znowu trafił na kontrolę.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Poznań: Dworzec PKP dla wszystkich taksówkarzy!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?