Tylko jedna rodzina zgłosiła się do Zarządu Komunalnych Zasobów Lokalowych z prośbą o zapewnienie lokalu zastępczego. Na razie osoby te będą musiały zamieszkać w hotelu przy ulicy Łozowej.
Pożar wybuchł w górnej części dwupoziomowego mieszkania. Spalił się dach i pomieszczenia strychowe. Z mieszkania, gdzie rozprzestrzeniał się ogień, do niższego, strażacy wybili dziurę. Na razie zamieszkanie w nim jest niemożliwe.
- W naszym domu woda wciąż ścieka z sufitów - mówią państwo Gawrońscy. - Zalane zostały meble w kilku pomieszczeniach. Na szczęście ocalała garderoba.
Woda leje się z sufitów w dużym pokoju i korytarza. Osuszanie ścian trwać może od kilku tygodni nawet do trzech miesięcy. Gawrońscy nie chcą lokalu zastępczego od miasta. Wolą mieszkać przy Grobli i powoli, w miarę możliwości, remontować swoje "M".
- Wolelibyśmy sami wykonać te prace. Wszystko jednak zależy od decyzji ZKZL-u i wyceny - mówi Przemysław Gawroński.
Niżej położone mieszkania też zostały zalane, ale w mniejszym stopniu. Na pewno konieczne jest ich osuszanie i odmalowanie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?