Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Po sądach sparaliżowane zostaną prokuratury? Pracownicy protestują i domagają się podwyżek [ZDJĘCIA]

Redakcja
Pracownicy administracyjni prokuratury są kolejną grupą, która rozpoczyna protest i walkę o podwyżki.
Pracownicy administracyjni prokuratury są kolejną grupą, która rozpoczyna protest i walkę o podwyżki. Robert Woźniak
Pracownicy administracyjni prokuratury są kolejną grupą, która rozpoczyna protest i walkę o podwyżki. Niewykluczone, że w przyszłym tygodniu wielu z nich złoży zwolnienia lekarskie. Domagają się podwyżek o 1000 zł od przyszłego roku.

- Pracownicy prokuratury są aktualnie najgorzej wynagradzaną grupą zawodową w Polsce. Od 2008 roku zamrożone były podwyżki wynagrodzeń w naszym sektorze. Wszelkie podejmowane próby poprawy naszej sytuacji nie przynosiły efektów - informują przedstawiciele związku zawodowego pracowników administracyjnych prokuratur.

Czytaj też: Poznańskie sądy poszukują chętnych do pracy. To efekt protestu pracowników?

Jednocześnie dodają: - Jesteśmy zmuszeni podjąć działania zmierzające do uświadomienia społeczeństwu i władzom w jak trudnej sytuacji się znajdujemy.

Dlatego też w czwartek w południe w całym kraju pracownicy administracji w prokuraturach zorganizowali protest domagając się podwyżek o 1000 zł netto w 2019 roku. – Będzie to kwota zbliżona do podwyższenia na przestrzeni ostatnich lat wartości minimalnego wynagrodzenia za pracę i w pewien sposób zbliży nasze zarobki do zarobków w innych sektorach urzędników wynagradzanych z budżetu państwa – wyjaśniają.

Pracownicy administracji w prokuraturze podkreślają, że doświadczony urzędnik prokuratury, mający za sobą np. 20 lat pracy w zawodzie, wykształcenie wyższe, lata praktyki i doświadczenia, musi być dyspozycyjny i często poświęcać swój prywatny czas na pracę poza normatywnymi godzinami bez prawa do dodatkowego wynagrodzenia. Do tego dochodzi konieczność stałego dokształcania się, żeby być na bieżąco z przepisami.

- Taki pracownik otrzymuje pensję na poziomie wynagrodzenia minimalnego. Chyba nie tak państwo powinno wynagradzać pracę wykwalifikowanej kadry... - informują pracownicy prokuratur.

Pracownicy przekonują, że każdego dnia starają się zapewnić jak najlepszą obsługę interesantów czy zapewnić prawidłowy obieg dokumentów. - To urzędnicy są filarem, dzięki któremu prokuratorzy realizują swoje obowiązki i zadania. Bez nas nie istnieje praca prokuratury. Aby jakiekolwiek postępowanie miało nadany właściwy bieg potrzebny jest prokurator i urzędnik - mówią.

Zobacz też: Protest pracowników przybiera na sile. W sądach coraz większy chaos i braki kadrowe

I dodają: - Kategorycznie sprzeciwiamy się temu, że rząd o nas nie pamięta i nie chce nas docenić i godnie wynagrodzić. Nie chcemy jałmużny, ale odpowiedniego wynagrodzenia.

Protest pracowników popierają również niektórzy prokuratorzy. W poznańskiej prokuraturze na drzwiach wywieszane są kartki informujące o poparciu postulatów pracowników administracji. Nieoficjalnie mówi się o tym, że od przyszłego tygodnia pracownicy prokuratury mają pójść śladem pracowników sądów i zacząć masowo przynosić zwolnienia lekarskie.

- Z tego powodu wielu prokuratorów chce masowo zamknąć swoje sprawy do końca tego tygodnia. O ile zazwyczaj wszyscy spieszą się przed 31 grudnia, tak teraz każdy chce zdążyć przed 24 grudnia, kiedy to mają pojawić się zwolnienia lekarskie - mówi nam jedna z osób znających sprawę.

I dodaje: - Doszło nawet do sytuacji, w której niektórzy prokuratorzy przypisują mniejszą wagę czynu, żeby tylko jak najszybciej napisać akt oskarżenia np.: sam rozbój zamiast rozboju z wymuszeniem itp.

Przypomnijmy, że na początku ubiegłego tygodnia protest rozpoczęli także pracownicy administracji w sądach, którzy również domagają się 1000 zł podwyżki od 2019 roku a ponadto kolejnych 500 zł od 2020 roku. Ich protest przez kilka dni sparaliżował pracę poznańskich sądów. Wiele rozpraw zostało w tym czasie odwołanych, a w niektórych wydziałach do pracy nie przyszedł żaden z pracowników.

Sprawdź też: Chaos i odwołane rozprawy w sądach - to efekt protestu pracowników. Żądają podwyżek

W ostatnich dniach sytuacja się już zdecydowanie poprawiła, zaś do pracy wróciło większość pracowników. Ponadto we wtorek odbyło się spotkanie związków zawodowych z ministrem sprawiedliwości.

– Uzgodniono, że pracownicy otrzymają nagrodę w wysokości 1000 zł brutto a ponadto 200 zł brutto podwyżki od przyszłego roku. Większość pracowników nie jest jednak z tego zadowolona – nie ukrywa Magdalena Łykowska, zastępca przewodniczącego NSZZ Pracowników Wymiaru Sprawiedliwości RP. Jednocześnie dodaje, że 17 stycznia odbędzie się kolejne spotkanie z przedstawicielami resortu sprawiedliwości.

POLECAMY:

Polecamy:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski