20 czerwca br. asp. Piotr Gerke z Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu otrzymał zgłoszenie, że na jednym z osiedli doszło do włamania do mieszkania. Na miejsce pojechał ze swoim psem tropiącym.
Gdy dojechał pod wskazany adres, zauważył w pobliskim lasku porozrzucane rzeczy, które jak się później okazało pochodziły z włamania. Z tego miejsca policyjny pies zwęszył trop i skierował swojego przewodnika pod balkon jednego z bloków.
Od strony drzwi wejściowych mieszkania wszedł drugi patrol, a asp. Gerke wraz z psem stał pod balkonem. Przez okno zauważył, że tapczan w mieszkaniu się porusza. Wszedł przez balkon, otworzył kanapę i zobaczył w niej mężczyznę. Jak się okazało, był nim włamywacz. Został on natychmiast zatrzymany i przewieziony do komisariatu.
Sprawdź też:
- 30-letni mężczyzna przyznał się do popełnienia przestępstwa i wskazał, gdzie ukrył skradzione przedmioty, m.in. laptopy i inny sprzęt elektroniczny - wyjaśnia Piotr Garstka z wielkopolskiej policji. - Teraz zatrzymany odpowie przed sądem. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
Sprawdź też:
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?