Poznań: Podwyżki opłat za śmieci już od lipca. Rodziny wielodzietne mogą liczyć na ulgi od stycznia

Te opłaty dotyczą osób, które prowadzą selektywną zbiórkę odpadów. Ci, którym nie chce się segregować, zapłacą więcej, bo 30 zł od osoby (obecnie 20 zł). Wraz z podwyżkami została zlikwidowana stawka degresywna, która pozwalała na obniżenie opłat w gospodarstwach domowych, liczących cztery i więcej osób. Obecnie np. pięcioosobowa rodzina, która mieszka w bloku lub domu jednorodzinnym, miesięcznie płaci za śmieci 54 zł. Od lipca będzie musiała wyłożyć na ten cel 70 zł (jeśli mieszka w bloku) lub 80 zł (jeśli mieszka w domu jednorodzinnym).

Ulgi od stycznia 2020
Ze stawki degresywne korzystały między innymi rodziny wielodzietne. – Nie zapomnimy o nich – zapowiedział Bartosz Guss, zastępca prezydenta i szef zarządu GOAP, gdy zapadła decyzja o podwyżkach.

Czytaj też: Podwyżka opłat za wywóz odpadów

– W poniedziałek spotykamy się z przedstawicielami Związku Dużych Rodzin. Wspólnie wypracujemy rozwiązanie, które umożliwi obniżenie opłat za odpady dla rodzin wielodzietnych. Chcemy, aby weszło ono w życie od stycznia przyszłego roku – zapowiada Andrzej Springer.

Dlaczego zrezygnowano ze stawki degresywnej, korzystnej dla rodzin wielodzietnych? Stwarzała ona też pole do nadużyć. Dotyczyło to budynków, w których sensie formalno-prawnym nie było wydzielonych lokali. Właściciel takiej kamienicy oświadczał, że wszyscy mieszkają w jednym lokalu i ludzie płacili za śmieci 6, a nie 12 zł od osoby.

Koszt podwyżki to milion złotych
Na wielu osiedlach już pojawiły się informacje o lipcowych podwyżkach. – W piątek wysłaliśmy 70 tysięcy zawiadomień – mówi Andrzej Springer, dyrektor biura GOAP. – W tym tygodniu wyślemy jeszcze 8 tysięcy.

Te ostatnie są adresowane do tych, którzy są właścicielami więcej niż jednego obiektu. Tak GOAP chce zaoszczędzić na liczbie przesyłek. Do zarządców wielu budynków pracownicy związku będą osobiście zawozić pisma, zawierające informacje o kosztach odbioru i zagospodarowania odpadów przypadających na poszczególne nieruchomości. W ten sposób GOAP oszczędza na wydatkach związanych z powiadomieniami o podwyżkach śmieci.

Zobacz również: Za śmieci zapłacimy więcej

Szacuje się, że same przesyłki pocztowe będą kosztować ok. 600 tys. zł. – Jeśli do tego dodać koperty, papier, pracę w nadgodzinach, bo tej usługi nie możemy zlecić na zewnątrz z uwagi na tajemnicę podatkową, to łączne koszty mogą wynieść około miliona złotych – uważa Springer.

Podnoszą opłaty na potęgę
Opłaty za śmieci wzrastają w całym kraju. Mieszkańcy Piły i gmin tworzących związek Pilski Region Gospodarki Odpadami Komunalnymi od kwietnia płacą za śmieci 15 zł od osoby (selektywna zbiórka) lub 35 zł (bez segregacji). W gminie Szamotuły stawki za wywóz odpadów wzrosły od maja i wynoszą 17 zł (śmieci segregowane) lub 27 zł (niesegregowane) od osoby. W Wałczu od lutego jest jeszcze drożej – 20 zł od osoby (segregowane) lub 40 zł od osoby (niesegregowane), ale w gospodarstwach domowych powyżej czterech osób stawka jest stała 80 zł lub 150 zł.

Warto przeczytać: Poznań zasypany odpadami

Ostrów podwyżkę wprowadził od stycznia – 18 zł (segregowane) lub 33 zł (niesegregowane) od osoby; rodziny wielodzietne mają ulgi. Luboń zdecydował się na dwie podwyżki w tym roku. Pierwsza była w styczniu, druga w kwietniu. Teraz mieszkańcy płacą 14 zł (segregowane) lub 30 zł (niesegregowane) od osoby.

Czytaj również: Podwyżek nie da się uniknąć

Dlaczego tak drogo?
Nowe stawki opłat za śmieci na terenie związku GOAP zostały wprowadzone w sześć lat po wejściu w życie ustawy śmieciowej z 2013 r. Przedstawiciele gmin, przy dwóch głosach wstrzymujących, opowiedzieli się za podwyżkami. Ich zdaniem, były one uzasadnione. Są one podyktowane między innymi: wzrostem ilości odpadów (np. gabarytów jest więcej o ok. 400-500 proc.) oraz kosztów ich zagospodarowania, rosnącymi cenami energii i transportu, zaległościami z lat poprzednich.

Zobacz też: