- Żadna z nich nie ma jednak zarzutów kradzieży pojemników z kobaltem, lecz kradzieży innych ołowianych elementów z tego magazynu - wyjaśnia Andrzej Borowiak z poznańskiej policji i dodaje: - Zarzuty usłyszała również piąta osoba, która sama zgłosiła się w tej sprawie na policję.
Czytaj też: Pojemniki z kobaltem: Policja zatrzymała jednego z pracowników firmy
Przypomnijmy, że w piątek, 6 marca, z magazynu firmy Polon-Beta u zbiegu ulic Marcelińska i Bułgarska skradziono 22 pojemniki z kobaltem.
- To radioaktywny izotop, który emituje promieniowanie beta - wyjaśnia profesor Jan Wąsicki, kierownik Zakładu Radiospektroskopii Wydziału Fizyki UAM.
Zobacz: 5 tys. zł nagrody za pomoc w odnalezieniu pojemników z kobaltem
Dopóki kobalt jest zaplombowany w osłonie z ołowiu, nie stanowi zagrożenia. Jednak po rozszczelnieniu może być niebezpieczny zwłaszcza dla osób znajdujących się w pobliżu. Mogą one zostać napromieniowane. Kradzież pojemników z kobaltem nie była jednak odosobnionym przypadkiem. W ostatnich tygodniach dochodziło do kilku włamań do magazynu firmy, z którego znikały ołowiane elementy wykorzystywane np. do budowy barier ochronnych.
We wtorek w zakładzie odbyła się kontrola Państwowej Agencji Atomistyki. Z jej wstępnych ustaleń wynika, że materiały były odpowiednio chronione. Poprzednia kontrola w firmie miała miejsce w lipcu 2013 roku. Wtedy PAA nie miała żadnych uwag.
- Zakład posiada zezwolenia na przechowywanie i transport urządzeń przemysłowych z izotopem kobaltu - mówiła Monika Kaczyńska, rzecznik prasowy PAA.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?