Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Poleją wodą w Strzeszynku, by zebrać pieniądze na sprzęt dla noworodków z Polnej

Bogna Kisiel
Bogna Kisiel
– Dzieci urodzone przedwcześnie muszą dogonić rówieśników. Im wcześniej to zrobią, tym lepiej – zaznacza prof. Jan Mazela
– Dzieci urodzone przedwcześnie muszą dogonić rówieśników. Im wcześniej to zrobią, tym lepiej – zaznacza prof. Jan Mazela Robert Woźniak
Filip urodził się 13 grudnia 2014 r. Pierwsze cztery miesiące życia spędził na Oddziale Izolacyjnym Noworodka Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Klinicznego Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu. Jest jednym z tysięcy małych pacjentów, których uratowali lekarze z Polnej.

O Filipa lekarze walczyli przez cztery miesiące. Przeszedł cztery operacje, miał m.in. zarośnięty przełyk. – Urodził się przedwcześnie, wystąpiły tu dodatkowe problemy – mówi prof. Mazela. – Wymagał i nadal wymaga intensywnej rehabilitacji.

Rodzice chłopca założyli Stowarzyszenie „Jeździmy dla Filipa”. Organizuje ono akcje, podczas których zbierane są pieniądze na leczenie pozaszpitalne i rehabilitację ich syna. Teraz postanowili podziękować personelowi z Polnej. Wspólnie z przyjaciółmi postanowili zorganizować na plaży w Strzeszynku „Lany poniedziałek ze strażakami”. Impreza odbędzie się 22 kwietnia, będzie połączona ze zbiórką pieniędzy na zakup sprzętu dla Oddziału Izolacyjnego Noworodków.

– Będą to zestawy do stymulacji rozwoju i rehabilitacji, które wykorzystamy na oddziale, a później dziecko zabierze je do domu. Rodzice zostaną przeszkoleni, by wiedzieli, jak się nimi posługiwać – tłumaczy prof. Mazela.

Czytaj też: Poznań: Caritas przygotował śniadanie wielkanocne dla potrzebujących. Na stole nie zabrakło tradycyjnych potraw [ZDJĘCIA]

Na „wyprawkę rehabilitacyjną” składają się piłki i rękawice sensoryczne, grafiki do stymulacji wzroku, pędzle do masażu. Specjaliści dobierają odpowiedni zestaw ćwiczeń dla każdego pacjenta. Ćwiczenia z dziećmi wykonują rehabilitanci i rodzice, zabiegi powtarzane są kilka razy dziennie i kontynuowane, gdy dziecko zostanie już wypisane do domu. – Dzieci urodzone przedwcześnie muszą dogonić rówieśników. Im wcześniej to zrobią, tym lepiej – podkreśla prof. Mazela.

Za pieniądze zebrane w poniedziałek planuje się też kupić urządzenie monitorujące stężenie dwutlenku węgla we krwi dziecka. U maluchów z niewydolnością oddechową, które oddychają za pomocą respiratora, kilka razy dziennie trzeba sprawdzać, czy są właściwie wentylowane, mają dostarczaną odpowiednią ilość tlenu, czy skutecznie usuwany jest dwutlenek węgla. – Monitorujemy to za pomocą badań gazometrycznych krwi czyli trzeba pobrać krew – wyjaśnia prof. Mazela. – Jest to bolesne, a ponadto zawsze trochę krwi zabieramy takiemu maluchowi. Jeden monitor mamy, wędruje on od pacjenta do pacjenta. Gdy kupimy drugi, będzie mniej bólu i mniej straty krwi.

Marcin Józefowski, ojciec Filipa zapewnia, że będzie to najbardziej lany poniedziałek w kraju. – Gdy pojawiła się koncepcja organizacji imprezy w święta wielkanocne, zażartowałem, by zrobić lany poniedziałek ze strażakami, bo przecież oni najwięcej leją wody – mówi Józefowski. – Odzew przerósł moje oczekiwania. Zgłosili się strażacy z całego województwa, a nawet spoza. Przyłączyła się też poznańska policja.

Organizatorzy akcji zapraszają do Strzeszynka 22 kwietnia o godz. 12. Atrakcji będzie mnóstwo – pokazy, koncerty, licytacje, zabawy. Nie zabraknie grochówki, kiełbasek i ciast.

Trudne początki wcześniaków

W ciągu roku Oddział Izolacyjny Noworodka przyjmuje ok. 350 maluchów. – Trafiają tu nie tylko z problemami wcześniactwa, ale z zakażeniami, wrodzonymi wadami, kłopotami chirurgicznymi – mówi prof. Jan Mazela, szef oddziału. I dodaje: – W tym roku przyjęliśmy bardzo dużo dzieci z zakażeniami wirusem RS. Wiele z nich trafia na oddział w momencie, gdy wymagają intubacji bądź nieinwazyjnego wsparcia oddechu. U wcześniaków ta infekcja przebiega bardzo burzliwie.

Rodzice mogą odwiedzać swoje maleństwa, choć w okresie jesienno-zimowym wizyty są ograniczane ze względu na zwiększoną ilość infekcji. Dorośli mogliby „przynieść” jakiegoś wirusa. Dla małych pacjentów, którzy każdego dnia toczą walkę o życie, byłoby to groźne.

Czytaj też: Życzenia wielkanocne: Rodzinne, poważne, firmowe - jak złożyć życzenia i wysłać SMS-em

Prof. Mazela dokładnie pamięta swojego pierwszego pacjenta, którego prowadził. To była dziewczynka, która ważyła 650 gram. Przeżyła, rokowania były dobre, gdy opuszczała szpital. Wiele lat później przez przypadek jej ojciec odnalazł doktora i powiedział mu, że jego pacjentka ma się dobrze.

– Teraz jest u nas jeden z najmniejszych pacjentów, których mieliśmy. Miał 440 gramów, był wielkości dłoni – demonstruje prof. Mazela. – W tej chwili waży już kilogram. Jest po dwóch zabiegach operacyjnych, dobrze je przeszedł. Obiecujący jest jego dalszy rozwój, ponieważ nie ma powikłań w zakresie ośrodkowego układu nerwowego, mimo tak skrajnego wcześniactwa i tak małej masy ciała. Piotrek daje radę, a my trzymamy za niego kciuki.

Zobacz też:

Taka okazja zdarza się tylko raz w roku - w Wielką Sobotę. W Sanktuarium Najświętszej Krwi Pana Jezusa przy ul. Żydowskiej w Poznaniu otwarte zostało cudowne źródełko. Jak co roku wielu poznaniaków przyszło tutaj, żeby nabrać wody o cudownych właściwościach. Było ono czynne od do 15. Co jeśli , ktoś nie zdążył tego dnia pobrać wody? Nic straconego. Zwykle jest ona dostępna w butelkach po każdej mszy św. Zobacz więcej zdjęć ---->

Poznań: Woda z cudownego źródełka przy ul. Żydowskiej - możn...

Zobacz: Wielkanoc po polsku

Czytaj także:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski