Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Policja podziękowała mieszkańcom Wildy za pomoc w złapaniu wandali

SAGA
Mieszkańcy Wildy pomogli w złapaniu grafficiarzy, którzy bazgrali po elewacjach kamienic przy ulicy Wierzbięcice
Mieszkańcy Wildy pomogli w złapaniu grafficiarzy, którzy bazgrali po elewacjach kamienic przy ulicy Wierzbięcice Fot. Policja
Policjanci podziękowali dwojgu mieszkańców Wildy za pomoc w złapaniu grafficiarzy, którzy bazgrali po elewacjach kamienic przy ulicy Wierzbięcice. - Wasz gest sprawił, że ujęto dwie osoby, które oszpecały miasto. Dziękujemy - mówił komendant wojewódzki policji Krzysztof Jarosz.

O ujęciu dwóch młodych grafficiarzy (a właściwie tagerów, bo na kamienicach nie zostawiali malunków, a jedynie podpisy) informowaliśmy w ubiegłym tygodniu. Jak podawała policja, złapanie wandali było możliwe tylko dzięki reakcji mieszkańców, którzy w nocy wezwali patrol.

- Było późno, wracaliśmy z kina. Zobaczyliśmy chłopaka, który potrząsał farbą w sprayu, za nim biegł drugi wyrostek. "Zaraz będzie malowanie" - powiedzieliśmy do siebie - opowiadają nam mieszkańcy Wildy, którzy wolą jednak nie ujawniać swoich nazwisk. - I faktycznie, ledwie ich minęliśmy usłyszeliśmy syk farby.

Para zwróciła uwagę chłopakom, ale oni nie zareagowali. Na oczach świadków bezczelnie pomalowali budynek i spokojnie odeszli dalej. - A my wezwaliśmy policję. Gdybyśmy tego nie zrobili, oni by zamalowali całą Wildę. Szkoda, żeby kamienice zostały zniszczone - mówi para. Mężczyzna dodaje, że wcześniej matka znajomego miała problem z grafficiarzem, który zniszczył drzwi kamienicy. Wszystko wskazuje na to, że był to słynny Poznaniu, ponad 30-letni Pive.

Tym razem wandalami okazali się dużo młodsi poznaniacy. Zatrzymani mają 17 i 19 lat. Usłyszeli już zarzuty. Odpowiedzą za zniszczenie elewacji trzech budynków (właściciele oszacowali straty na 6 tys. złotych). Wszystko wskazuje jednak na to, że zarzutów będzie więcej - policjanci przypuszczają, że wandale mogli zniszczyć nawet kilkanaście budynków.

- W plecaku jednego z nich znaleźliśmy pięć farb w sprayu, a także ubrudzone farbą rękawiczki. Jeden z nich zresztą był cały ubrudzony farbą - mówi Roman Kuster, komendant miejski policji w Poznaniu.

- Te bazgroły na kamienicach, mostach są ohydne - mówi para, dzięki której ujęto podejrzanych. - Nie można pozwolić na to, by zabazgrali całe miasto.

- Bez mieszkańców, takich jak wy, sami nie zdziałamy wiele. Patrole czy kamery monitoringu nie zauważą wszystkiego, dlatego liczymy na pomoc zwykłych ludzi. Wystarczy wykręcić numer 997 albo 112 - mówi Roman Kuster.

Policja nadal chce prowadzić walkę z grafficiarzami. Niedawno na Grunwaldzie funkcjonariusze złapali chłopaka, który bazgrał po murach, a swoje "dzieła" uwieczniał telefonem komórkowym. Pod koniec ubiegłego roku złapano nieletnich, którzy niszczyli kamienice na Starym Mieście.

Ale to nie koniec walki. Komendant wojewódzki jest nawet zdecydowany wypłacać pieniądze tym, którzy oczekują nagród finansowych za pomoc w łapaniu wandali. Ale - jak wynika z naszych nieoficjalnych informacji - nie tylko o karanie chodzi. Policja chce rozmawiać z miastem i niektórymi instytucjami, by umożliwić grafficiarzom realizowanie pasji, ale w miejscu, którego właściciel wyrazi na to zgodę.

- To świetny pomysł, zwłaszcza że dużo jest ładnych graffiti - oceniają wyróżnieni wczoraj mieszkańcy. - Przyjechaliśmy do Poznania kilka lat temu, na studia. I chyba tu zostaniemy. Dobrze, aby miasto piękniało - mówią.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski