Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Policja w pościgu za karetką. Będą konsekwencje

Krzysztof M. Kaźmierczak
Policja w pościgu za karetką. Będą konsekwencje
Policja w pościgu za karetką. Będą konsekwencje Dariusz Gdesz
Nadużywanie „kogutów” to codzienność, ale konsekwencje za to wyciągane są rzadko. Nie ujdzie to jednak złapanemu w Poznaniu w pościgu kierowcy ambulansu.

W poniedziałek rano, jak każdego powszedniego dnia o tej porze powstał zator u zbiegu ulic Grunwaldzkiej, Matejki i Szylinga. Zbliżający się do niego od strony Kaponiery ambulans włączył sygnały świetlne i dźwiękowe i wjeżdżając na przystanek tramwajowy bez trudu przemknął przez zakorkowane skrzyżowanie. Kiedy był za naszą redakcją włączając „koguta” ruszył za nim w pościg jadący w tym samym kierunku policyjny radiowóz. Pogoń zakończyła się po kilkuset metrach.

- Okazało się, że kierujący nie miał uprawnień do kierowania pojazdem uprzywilejowanym - poinformowała nas Dominika Pupkowska-Bral z zespołu prasowego wielkopolskiej kiedy zapytaliśmy o nietypowy incydent.

Kierowcy na miejscu nie ukarano za popełnione wykroczenie - dostał wezwanie na komendę. Tyle, że się nie stawił. Jeśli tego nie zrobi w najbliższych dniach policja zapowiada, że skieruje jego sprawę do sądu, a wówczas czekać go może surowsza kara.

To nie jedyny przypadek łamania prawa przez kierowców zatrudnionych w transporcie medycznym. Tylko od 13 października br. na terenie Poznania podczas kontroli 19 ambulansów w 6 przypadkach zatrzymano dowody rejestracyjne, a 8 kierowców ukarano mandatami. Powodem był za zły stan techniczny pojazdów oraz bezpodstawne użycie sygnałów świetlno-dźwiękowych. Ale nie tylko kierujący ambulansami ułatwiają sobie przejazd zatłoczonymi ulicami Poznaniu. Równie często można zauważyć w podobny sposób postępujących policjantów.
- Policja może ściga innych, ale to właśnie jej przede wszystkim dotyczy problem bezpodstawnego używania sygnałów świetlno-dźwiękowych. Funkcjonariusze robią to na co dzień stwarzając przy tym poważne zagrożenie w ruchu drogowym - uważa prof. Artur Mezglewski, prezes stowarzyszenia Prawo na Drodze. - Niestety, chociaż policjanci łamią prawo, to są bezkarni, gdyż ich przełożeni przymykają na to oczy, podobnie zresztą jak sądy i prokuratury - dodaje szef organizacji tropiącej nieprawidłowości dotyczące ruchu drogowego.

W ubiegłym roku poznańska drogówka przyłapała zaledwie trzech kierowców na bezpodstawnymi używaniu sygnałów uprzywilejowania. W tym roku były cztery takie przypadki.

Za bezpodstawne użycie sygnałów świetlno-dźwiękowych grozi mandat 300 zł lub też 500zł jeżeli jadący na sygnale kierowca nie ma uprawnień do kierowania pojazdem uprzywilejowanym

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski