Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Policjanci realizują wytyczne dotyczące nakładania kar?

Marcin Idczak
Poznań: Policjanci realizują wytyczne dotyczące nakładania kar?
Poznań: Policjanci realizują wytyczne dotyczące nakładania kar? Grzegorz Galasinski
Część funkcjonariuszy mówi, że wystawiają mandaty i odbierają prawa jazdy na akord. Twierdzą także, że zdarza się, iż poruszają się radiowozami, które by nie przeszły badań.

Ujawniamy kolejne kontrowersje związane z funkcjonowaniem poznańskiej drogówki. Okazuje się, jak twierdzą funkcjonariusze z którymi rozmawialiśmy, oprócz tego, że musieli na akord łapać rowerzystów i pieszych, mieli także na podobnych zasadach zabierać prawa jazdy za różne wykroczenia. Jeśli tego nie zrobili, grozić im miały później w pracy nieprzyjemności - tak przynajmniej wynika z informacji przekazanych nam przez samych policjantów.

Według naszych informatorów służących w drogówce ich szefowie zmienili pojęcie słowa ,,fakultatywnie”. - Dla nich to oznacza obowiązkowo - twierdzą mundurowi. Podają kilka przykładów. Pewien policjant sporządził wniosek o ukaranie za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na oznakowanym przejściu. Następnego dnia przychodząc do pracy, zastał swój własnoręcznie napisany wniosek przekreślony z dopiskiem u góry drukowanymi literami: ,,GDZIE JEST PRAWO JAZDY?!’’.

Zobacz też: Kontrola w policji: Sprawdzą, czy mandaty nakładano na akord

Tak samo miała wyglądać sytuacja z kolizją, gdzie sprawca został ukarany mandatem karnym za spowodowanie kolizji z powodu nieustąpienia pierwszeństwa przejazdu. Funkcjonariusze przytaczają kolejny cytat, tym razem innego kierownika: - Gdzie prawo jazdy? Fakultatywnie trzeba zatrzymać.

Józef Klimczewski, naczelnik poznańskiej drogówki przyznaje, że prawa jazdy są odbierane, ale nie na akord. Twierdzi, że najważniejsze jest bezpieczeństwo. - Dlatego policjanci mają to zrobić, gdy dla przykładu kierowca wjechał na przejście, gdy znajdowali się na nim piesi lub gdy doszło do kolizji spowodowanej przez prowadzącego, gdy ten nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu. Czyli tylko w przypadkach, gdy zachodzi duże niebezpieczeństwo dla innych - stwierdza naczelnik.
Dlaczego policja by miała tak chętnie zabiera prawko? Wszystko po to - jak nasi rozmówcy z policji- żeby poprawić statystyki. Czyli chodzi dokładnie o to samo, co w przypadku wystawiania mandatów dla pieszych i rowerzystów.

Przypomnijmy, że … napisaliśmy, iż policjanci muszą się wywiązywać z karania za tzw. korelację. Według naszych rozmówców jest to współczynnik mandatów nałożonych za zdarzenia zagrażające pieszym w stosunku do innych. Najłatwiej jest złapać rowerzystę na chodniku. Wówczas wpisuje się odpowiednią liczbę do statystyk. Nie ma informacji, czy to był kierowca, który wjechał w grupkę dzieci, czy też cyklista na pustym chodniku.

Problemem w pracy poznańskiej drogówki są nie tylko statystyki. Przed około miesiącem zaginęła radiostacja. Szefowie jej wartość wycenili na około 4700 złotych. Okazało się, że nikt nie zgłaszał, że bierze ją ze sobą na patrol. Dlatego, pomimo że sprzęt był ubezpieczony, należnością chciano obciążyć jedną kierowniczek. Padła nawet propozycja, by zorganizować zbiórkę pieniędzy.

- Sprawa została już wyjaśniona. Kierowniczka nie poniesie żadnych konsekwencji finansowych - stwierdza Józef Klimczewski. Jednak podczas jednej z odpraw prowadzący ją oficer powiedział, że kobieta i tak zostanie pozbawiona trzynastej pensji oraz premii. W ciągu roku straci na tym kilka tysięcy złotych.
Co się stało z radiostacją? Podczas narady funkcjonariusze stwierdzili, że możliwe iż wyniósł ją jeden z ich kolegów i „za flaszę sprzedał pomocy drogowej”. Takie twierdzenia znajdują się na nagraniu, do którego dotarliśmy. Po co radiostacja firmie drogowej? - Te bardzo potrzebują takich urządzeń. Wiedzą, gdzie jest zdarzenia i są natychmiast na miejscu - stwierdza jeden z naszych rozmówców.

Zobacz też: Policjanci łapią pieszych i rowerzystów, bo muszą wyrobić normy mandatów?

W poznańskiej drogówce wciąż trwa doraźna kontrola zlecona przez Komendanta Wojewódzkiego Policji. Ma wyjaśnić, czy na funkcjonariuszy były naciski, by ci poprawiali statystyki tylko i wyłącznie wskazanych przez szefów wykroczeń.

W przepisach:
Zgodnie z art. 135 Prawo o ruchu drogowym

Policjant może zatrzymać prawo jazdy za pokwitowaniem w razie uzasadnionego podejrzenia, że kierowca popełnił przestępstwo lub wykroczenie, za które może być orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów.

Natomiast stostuje zatrzymanie prawa jazdy min.: w przypadku uzasadnionego podejrzenia, że kierujący znajduje się w stanie nietrzeźwości lub w stanie po użyciu alkoholu albo środka działającego podobnie do alkoholu, wobec kierującego pojazdem wydane zostało postanowienie lub decyzja o zatrzymaniu prawa jazdy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski