- To nietypowa sprawa - komentują policjanci. - Głównie ze względu na przebieg całego zajścia - dodają. I zaczynają opowiadać.
Centrum miasta. Lipcowy dzień, około południa. Do baru wchodzi mężczyzna, zamawia kebab. Pracownica przyrządza danie. Mężczyzna zaczyna na nią krzyczeć, nagle przeskakuje przez ladę - twierdzi, że sam przyrządzi jedzenie lepiej. Ale przy okazji próbuje otworzyć kasetkę z gotówką. Nie udaje mu się, zabiera więc tylko jedno z narzędzi kuchennych i wychodzi. Kończy się właściwie tylko na strachu, kolejne ofiary mężczyzny mają jednak mniej szczęścia.
Mężczyzna idzie w kierunku ulicy Ratajczaka. Mijając sklep jubilerski wybija szybę wystawową i zabiera prezentowaną przechodniom biżuterię. Właściciel salonu natychmiast podnosi alarm, dzwoni po straż miejską i wychodzi za złodziejem na ulicę.
- Zanim podejrzany został ujęty uderzył jeszcze pięścią w twarz najpierw jedną, później drugą kobietę, które przypadkiem stanęły na jego drodze - mówią policjanci. I zaznaczają, że to strażnicy miejscy złapali podejrzanego.
- Zostaliśmy zaalarmowani przez właściciela salonu jubilerskiego. Funkcjonariusze, wspólnie z pokrzywdzonym, wypatrzyli napastnika i zatrzymali go - mówi Jacek Kubiak ze straży miejskiej w Poznaniu. - Podczas próby zatrzymywania doszło jednak do bójki. Mężczyzna szarpał się, kopnął funkcjonariuszkę w brzuch. Ostatecznie został jednak obezwładniony i przekazany w ręce policji.
- Okazało się, że mężczyzna już wcześniej był notowany, między innymi za rozbój oraz przestępstwa narkotykowe - mówi Iwona Liszczyńska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. - Za wydarzenia w centrum usłyszał już kolejne zarzuty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?