- Wybiegłem z saloniku prasowego, w którym pracuje żona - relacjonuje Adrian Noske. - Wziąłem wiadro z wodą i gasiłem, zanim przyjechali strażacy. Wokół był tłum, ale nikt się nie kwapił, żeby pomóc.
Według świadków zdarzenia było to podpalenie: - Zrobili to młodzi mężczyźni. Ułożyli łatwopalne rzeczy przy ścianie sklepu i podpalili. I nikt nie zareagował?
Rzecznik miejskiej komendy straży pożarnej Maciej Kucierski potwierdza, że ogień przedostał się z zewnątrz, tam gdzie paliły się kartony i śmieci.
Pożar gasiło dziewięć zastępów straży pożarnej. Szybko udało się go opanować. Strażacy użyli jednak kamery termowizyjnej, żeby upewnić się, że nie ma żadnego zagrożenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?