- Takie sytuacje się zdarzają - tłumaczy sędzia Aleksander Brzozowski, rzecznik Sądu Okręgowego w Poznaniu. - Któryś z pracowników sądu na czas nie przekazał sędziemu zwolnienia lekarskiego, które oskarżony w prawidłowy sposób dostarczył dzień przed rozprawą. Sędzia zakończył rozprawę o 9.30, a zwolnienie lekarskie dotarło do niego 15 minut później.
WIĘCEJ
Paweł B. miał już wyrok za fałszywe zeznania
Sędzia Brzozowski przyznaje, że doszło do zaniedbania w sądzie, ale nie wiadomo, kto popełnił błąd. Wiadomo za to, że nie wszczęto żadnego postępowania wyjaśniającego.
Błyskawiczny proces odbył się 1 marca tego roku w Sądzie Rejonowym Poznań Nowe Miasto i Wilda. Dzień wcześniej, czyli 28 lutego, oskarżony Paweł B. złożył w biurze podawczym sądu zwolnienie lekarskie.
- Wiedziałem o procesie, chciałem przyjść i złożyć wyjaśnienia. Jednak od stycznia miałem kłopoty ze zdrowiem, leżałem w szpitalu. Zawiadomiłem sąd, że mnie nie będzie. Zwolnienie, jak wymagają przepisy, było wystawione przez biegłego sądowego. Sądziłem, że sprawa będzie odroczona – mówi Paweł B.
To nie cały artykuł - więcej znajdziesz w naszym serwisie PLUS
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?