Kierowcy, głównie młodzi, zaczęli zbierać się na stacji paliw na poznańskim Górczynie. Przed godziną 12 był tam tłum. Kierowcy przyklejali na auta plakaty z dzisiejszą datą i hasłem "protest". Niektórzy na autach mocowali biało-czerwone flagi.
CZYTAJ TEŻ:
PROTEST PRZECIWKO CENOM PALIW
- Jest za drogo. Rząd sobie z nas robi jaja - denerwował się Adam, jeden z uczestników protestu. To skandal, żeby paliwo było tak drogie, zwłaszcza że - wiadomo - jak rośnie cena paliw, to wszystko drożeje.
- To wszystko przez wysokie podatki, przez VAT i akcyzę - dodawał zirytowany Adam. Obaj podkreślali, że będą protestować dopóki sytuacja się nie poprawi. - Protestujemy, bo wierzymy, że rząd przejrzy na oczy i obniży ceny - dodają.
W południe kierowcy wsiedli do aut i trąbiąc zaczęli wyjeżdżać w stronę Głogowskiej. Po mieście protestujący mieli jechać z prędkością 30 km/h, ale praktycznie natychmiast zaczęły tworzyć takie korki, że trudno było ją osiągnąć. Auta wlekły się jedno za drugim z prędkością kilkunastu km/h. Policja, która zabezpieczała przejazd, wyrywkowo kontrolowała trzeźwość kierowców.
- Na Głogowskiej ujęto mężczyznę, który miał w wydychanym powietrzu 0,22 promila alkoholu - mówi Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu. Cały protest ocenił jako spokojny.
Protestujący sparaliżowali ruch nie tylko na Głogowskiej, ale i na autostradzie A2 (na kilkanaście minut zablokowali dwa pasy ruchu). Na trasie przejazdu zatrzymywali się na niektórych stacjach i kupowali paliwo. Robili to zgodnie z zasadą "im mniej, tym lepiej" - niektórzy zostawiali więc w kasie mniej niż złotówkę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?