Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Przejazd nad Wartę nadal jest utrudniony. Trzeba korzystać z drogi gruntowej

Grzegorz Okoński
Słupek opuszczony - taką sytuację na jedynej asfaltowej drodze dojazdowej mogą wywołać jedynie posiadacze pilotów. Większość kierowców zjeżdża nad Wartę po drodze gruntowej.
Słupek opuszczony - taką sytuację na jedynej asfaltowej drodze dojazdowej mogą wywołać jedynie posiadacze pilotów. Większość kierowców zjeżdża nad Wartę po drodze gruntowej. Grzegorz Okoński
Nadal nie ma porządnego dojazdu do nadwarciańskich klubów za osiedlem Piastowskim. Miasto w ubiegłym roku zamknęło jedyną asfaltową drogę prowadzącą nad rzekę, uniemożliwiając sportowcom wjazd samochodami. Sytuacja jest patowa – mieszkańcy osiedla nie chcą wjeżdżających autami, a właściciele nadwarciańskich klubów, płacący podatki, muszą jakoś zapewnić trenującym w nich sportowcom dojazd.

Mieszkańcy protestowali przeciwko zbyt licznym samochodom na asfaltowej drodze, miasto więc ograniczyło ruch, zamykając wjazd i dając administratorom ograniczoną liczbę pilotów sterujących. To rozwiązuje problem tylko częściowo – do klubów dojadą niektórzy, głównie pracownicy, ale nie może pilota dostać każdy klient siłowni czy np. dzieci tu trenujące, a dowożone przez rodziców. Do najdalszego od wjazdu klubu, mają więc ponad kilometr spaceru w jedną stronę. Takie warunki mogą zniechęcić do uprawiania sportu spore grono klientów klubów.

Formalnie rozwiązanie jest: według planu zagospodarowania przestrzennego trzeba byłoby wybudować wzdłuż Warty ulicę z jezdnią dla samochodów, z drogą rowerową i chodnikiem, o łącznej szerokości 14 metrów w górnej i 16 metrów w dolnej, nadwarciańskiej części. Miasto analizowało już to rozwiązanie.

Zobacz też: Czy miasto zagrodzi drogę do Posnanii? Kluby sportowe nie ukrywają obaw

- Na razie sytuacja rozwiązana jest kompromisowo – opowiada Paweł Szczepaniak, prezes KS Posnania Sp. z o.o. - Słupek zamyka szerszy dostęp dla samochodów, a klienci klubów i sportowcy, użytkownicy garaży, wędkarze i amatorzy np. jazd na deskorolkach, dojeżdżają nad rzekę drogą gruntową. To słaba droga, rozjeżdżona i przeznaczona tylko dla samochodów osobowych, ale jest.

Sportowcy podkreślają, że nie chcą zaogniać sytuacji i chcąc w ogóle dojeżdżać, godzą się na to rozwiązanie. Jednak docelowo taki dojazd powinien być zastąpiony normalną drogą, najlepiej zgodną z ustaleniami planu zagospodarowania. Tym bardziej, że mieszkańcy i tak nadal obawiają się samochodów na jedynej jezdni wzdłuż rzeki.

POLECAMY:

Zobacz też: Auto dostawcze uderzyło w pięć pojazdów stojących na światłach. Kierowca był pijany

Źródło: TVN24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski