Poznań: Przykuli się łańcuchami do bud. Akcja na Półwiejskiej "Zerwijmy łańcuchy" [ZDJĘCIA]

Akcja "Zerwijmy łańcuchy" to ogólnopolski protest przeciwko trzymaniu psów na łańcuchach. Kilkanaście osób przez kilka godzin siedzi przykute do budy i zachęca przechodniów, by i oni zobaczyli, jak wygląda świat z perspektywy psa w takiej sytuacji.

- Chcemy zwrócić uwagę na nieprzestrzeganie przepisów ustawy o ochronie zwierząt - mówi Agnieszka Zabrocka, inspektor fundacji "Głosem Zwierząt". - Nie chodzi o dosłowne zerwanie natychmiast łańcuchów i spuszczanie psów. Przypominamy po prostu, że mamy w Polsce przepis, który jasno reguluje kwestię wiązania psa na łańcuchu. Dziś niewiele osób wie, że łańcuch musi mieć minimum trzy metry długości, a pies musi być z niego spuszczany minimum co 12 godzin.

Organizatorzy akcji "Zerwijmy łańcuchy" zwracają uwagę na to, że psy trzymane non stop na uwięzi mają problemy psychiczne, stają się agresywne, często mają odparzenia, zapalenie skóry.

- Najczęściej problem występuje na wsiach. Jest widoczny także w Wielkopolsce - mówi Agnieszka Zabrocka. - Sama mieszkam w podpoznańskiej miejscowości i w sumie mogłabym interweniować w co trzecim gospodarstwie. W Poznaniu tego się nie widzi, ale wystarczy wyjechać na jego obrzeża i do gmin ościennych.

Inspektorzy fundacji odwiedzają wsie w każdy weekend. Jeśli pies jest trzymany w złych warunkach, wydają nakaz poprawy warunków. Jeżeli ktoś nie stosuje się do zaleceń, może interweniować straż miejska lub policja. Za nieprzestrzeganie przepisów o trzymaniu psa na łańcuchu grozi bowiem mandat. A w ostateczności inspektorzy mogą odebrać właścicielowi psa.

Akcja "Zerwijmy łańcuchy" odbyła się w Poznaniu po raz trzeci. Równolegle do bud przykuwali się także mieszkańcy innych, dużych miast Polski.