Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Radni donieśli na Ewę Wójciak do prokuratury

Łukasz Cieśla
Ewa Wójciak, dyrektor poznańskiego Teatru Ósmego Dnia
Ewa Wójciak, dyrektor poznańskiego Teatru Ósmego Dnia Fot. Janusz Romaniszyn/Archiwum
Są bandytami, a nie radnymi - takie słowa padły z ust Ewy Wójciak, dyrektor poznańskiego Teatru Ósmego Dnia. Tak skomentowała postawę niektórych radnych, którzy niepochlebnie wypowiadali się o kierowanej przez nią instytucji. We wtorek kilku radnych złożyło w prokuraturze doniesienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Uważają, że Wójciak znieważyła ich jako funkcjonariuszy publicznych.

Wypowiedź padła w maju w kontekście sporów o uchwalenie nowego statutu dla Teatru Ósmego Dnia. Radni początkowo go nie przyjęli, a dyskusja nad funkcjonowaniem teatru była bardzo burzliwa.

Radio Merkury wyemitowało wypowiedź Ewy Wójciak, w której radnych tzw. klubu prezydenckiego, związanego z prezydentem Ryszardem Grobelnym, nazwała "bandytami, a nie radnymi". Sprzeciwili się oni nowemu statutowi, a radny Norbert Napieraj w trakcie dyskusji nazwał Teatr Ósmego Dnia m.in. "bałkańskim biurem podróży".

- Uważam, że tego typu argumenty są bandyckie czy rynsztokowe. Przyznam, że nie wiem za bardzo o co chodzi z tym bałkańskim biurem podróży. Byliśmy z teatrem w Splicie, a mój partner ma prywatny dom w Chorwacji, do którego jeżdżę na wakacje. Od 2-3 lat trwa nieuzasadniona nagonka na teatr i co pewien czas są wysuwane "argumenty", które sięgają poziomu rynsztoka - mówi Ewa Wójciak.

Radni klubu prezydenckiego poczuli się urażeni słowami Ewy Wójciak o bandytach. Choć od tamtej wypowiedzi minęło ponad dwa tygodnie, dzisiaj złożyli zawiadomienie do prokuratury. Podpisał je wspomniany Norbert Napieraj oraz inni radni "klubu prezydenckiego": Andrzej Bielerzewski, Maciej Przybylak, Sławomir Smól oraz Wojciech Wośkowiak. Doniesienia nie podpisał Jan Chudobiecki, bo jak mówi radny Smól, który napisał zawiadomienie do prokuratury, przebywa za granicą. Swojego podpisu nie złożyła też Jolanta Frankiewicz. Zdaniem Smóla "wahała się".

Joanna Frankiewicz tak tłumaczy swój brak podpisu pod doniesieniem:
- Są osoby, które nie są mnie w stanie obrazić. Do takich należy pani Ewa Wójciak. I ja, i mój zmarły mąż (Maciej Frankiewicz, były zastępca prezydenta Grobelnego - dop. red.) byliśmy kiedyś emocjonalnie związani z tym teatrem, ale on zatracił swoje ideały z lat 80. Tamto wypracowane dobro zostało zatracone. Obecne wypowiedzi pani Wójciak budzą moje współczucie, a fakt, że takie zachowania są finansowane z miejskich pieniędzy, wzbudza żal - mówi Jolanta Frankiewicz.

Doniesienie radnych zostało złożone do Prokuratury Rejonowej Poznań Grunwald, bo jak mówi radny Smól, w tej dzielnicy mieści się siedziba Radia Merkury.

- Po analizie prawnej uznaliśmy, że pani Wójciak znieważyła nas jako radnych, będących w tamtej chwili funkcjonariuszami publicznymi. Jej słowa godzą również w moje dobre imię nie tylko jako radnego, ale także jako lekarza - mówi Sławomir Smól.

Ewa Wójciak odpowiada, że jej słowa nie były skierowane do Smóla, ale tych radnych "klubu prezydenckiego", którzy, jak mówi, używali rynsztokowych argumentów wobec Ósemek.

Za znieważenie funkcjonariusza publicznego maksymalnie grozi kara roku więzienia. Prokuratura może wszcząć śledztwo, ale może także odmówić prowadzenia postępowania wskazując, że właściwą drogą do rozstrzygnięcia sprawy jest pozew cywilny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski