Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Radny osiedlowy i działacz PO Krzysztof Kłoskowski złamał prawo. Straci mandat?

Błażej Dąbkowski
W środę członek Rady Osiedla Piątkowo Krzysztof Kłoskowski może zostać usunięty z jednostki pomocniczej miasta, po tym jak usłyszał wyrok skazujący m.in. za fałszowanie dokumentów. To pierwszy taki przypadek w historii jednostek pomocniczych.
W środę członek Rady Osiedla Piątkowo Krzysztof Kłoskowski może zostać usunięty z jednostki pomocniczej miasta, po tym jak usłyszał wyrok skazujący m.in. za fałszowanie dokumentów. To pierwszy taki przypadek w historii jednostek pomocniczych. Grzegorz Dembiński
W środę członek Rady Osiedla Piątkowo Krzysztof Kłoskowski może zostać usunięty z jednostki pomocniczej miasta po tym, jak usłyszał wyrok skazujący m.in. za fałszowanie dokumentów. To pierwszy taki przypadek w historii jednostek pomocniczych.

Blisko dwa lata temu pisaliśmy o budzących wątpliwości magistratu imprezach, które odbywały się pod koniec 2015 roku na terenie fortu Va na Piątkowie. Urząd miasta zażądał wtedy zwrotu grantów w wysokości 100 tys. zł od pięciu organizacji pozarządowych, które organizowały wydarzenia. Urzędnicy tłumaczyli swoją decyzję m.in. niezłożeniem sprawozdań w terminie, brakiem potwierdzeń zapłaty.

Czytaj więcej: Afera wokół fortu: Działacz PO z zarzutami

Śledztwo w tej sprawie prowadziła też poznańska prokuratura, która koordynatorowi większości wydarzeń i prezesowi Stowarzyszenia Kernwerk Krzysztofowi Kłoskowskiemu postawiła dwa zarzuty oszustwa kredytowego oraz fałszerstwa dokumentu. K. Kłoskowski to także radny osiedlowy oraz działacz Platformy Obywatelskiej. Dwa lata temu prezes Kernwerku tłumaczył, że sprawa jest polityczna, bo jego zdaniem działania prokuratury były inspirowane przez radną miejską PiS i przewodnicząca Rady Osiedla Piątkowo Ewę Jemielity.

W listopadzie Sąd Okręgowy w Poznaniu (apelacja) skazał K. Kłoskowskiego na karę 8 miesięcy ograniczenia wolności. W tym czasie prezes Kernwerku ma po 20 godzin w miesiącu wykonywać prace społeczne.

Czytaj więcej: Afera wokół Fortu Va. Miasto na razie nie odzyska pieniędzy

Jak wynika z uzasadnienia prawomocnego wyroku, część podrobionych dokumentów służyła do uzyskania dotacji od miasta. K. Kłoskowski fałszował też podpisy na dokumentach, w których dwie organizacje ubiegały się o dofinansowanie z urzędu miasta.

„Nie może być wątpliwości co do znacznego stopnia społecznej szkodliwości czynów oskarżonego, albowiem każdy dorosły i przeciętnie rozsądny człowiek ma świadomość, że nie ma prawa podpisywać się cudzym imieniem i nazwiskiem i niemożliwe jest skuteczne upoważnienie kogokolwiek do podpisania się „za kogoś”” - czytamy w uzasadnieniu wyroku.

Co na to skazany?
– Posiadając imienne pełnomocnictwo, udzielające mi zgody na podpisanie się w imieniu danej osoby, popełniłem błąd i podpisałem się nie w imieniu, a za osobę. Prace społeczne są najniższą możliwą formą kary w tej sytuacji. Jednocześnie żadne stawiane mi przez Ewę Jemielity zarzuty nie potwierdziły się, w tym od obracania fałszywymi fakturami, organizacji nieistniejących festynów, czy żądania łapówek i szeregu innych rzeczy – tłumaczy Krzysztof Kłoskowski i dodaje: - Wszystkie osoby, które przez ostatnie trzy lata zniesławiały mnie i składały fałszywe zawiadomienia, w tym składały fałszywe zeznania – mogą się spodziewać pozwów cywilnych i karnych.

Jak wynika ze statutu Rady Osiedla Piątkowo bierne prawo wyborcze (prawo wybieralności) nie przysługuje osobie karanej za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego. Ten sam dokument określa też przypadki i sposób wygaśnięcia mandatu.

– Jedną z przesłanek jest utrata prawa wybieralności. Wygaśnięcie mandatu stwierdza rada osiedla w drodze uchwały. Według miejskich radców prawnych przedmiotowy wyrok spełnia ww. kryteria, a zatem rada osiedla może wygasić mandat. Stanowisko to w formie pisemnej zostanie przekazane radzie osiedla – informuje Hanna Surma, rzecznik urzędu miasta.

Najbliższa sesja rady osiedla Piątkowo planowana jest w środę.

– Taką uchwałę o wygaszeniu mandatu wprowadzę do porządku obrad na podstawie informacji z Wydziału Wspierania Jednostek Pomocniczych – zapowiada Ewa Jemielity.

- Kadencja rady osiedla kończy się za miesiąc, wybory te nie są upartyjnione, więc pozostaje to kwestią otwartą. Najprawdopodobniej jednak zrzeknę się członkostwa – stwierdza Krzysztof Kłoskowski.

Usunięcie z rady osiedla w wyniku popełnienia przestępstwa, będzie pierwszym takim przypadkiem w historii poznańskich jednostek pomocniczych.

– Do tej pory zdarzały się jedynie sytuacje kiedy mandat zostawał wygaszony ze względu na zmianę miejsca zamieszkania radnego osiedlowego – zaznacza Arkadiusz Bujak, dyrektor Wydziału Wspierania Jednostek Pomocniczych.

Nadal nie wiadomo, jak będzie wyglądała przyszłość radnego osiedlowego w Platformie Obywatelskiej.

K. Kłoskowski jest od lat działaczem koła Winogrady, któremu szefuje radna miejska Małgorzata Dudzic-Biskupska (wcześniej był wiceprzewodniczącym Młodych Demokratów w Poznaniu). W rozmowie z „Głosem” radna przyznaje, iż nie do końca orientuje się w rozstrzygnięciach sądowych dotyczących jej kolegi.

– Krzysztof raz zawieszał członkostwo, później je odwieszał. Żadnych decyzji do tej pory nie podjęliśmy, ale wszystkie ewentualne rozstrzygnięcia będą zgodne ze statutem partii – tłumaczy M. Dudzic-Biskupska.

- Władze PO były od samego początku poinformowane o tej sytuacji – mówi K. Kłoskowski.

Choć sprawa prezesa Kernwerku w sądzie zakończyła się jeszcze w ubiegłym roku, nadal nie wiadomo, czy wszystkie organizacje pozarządowe, które otrzymały od miasta granty będą musiały je zwrócić. Z aktualnego stanu postępowań administracyjnych dotyczących działań w Forcie Va wynika, że do tej pory prawomocne decyzje o zwrocie całości dotacji urząd miasta wydał w przypadku Fundacji Pozytywnej Edukacji (łącznie 20 tys. zł).

Decyzje administracyjne o zwrocie całości dotacji magistrat wydał też w stosunku do Stowarzyszenia Miłośników Fortyfikacji Kernwerk (49,8 tys. zł), Grupy Rekonstrukcji Historycznej „3 Bastion Grolman” (10 tys. zł) i Stowarzyszenia Klub Fantastyki „Druga Era” (20 tys. zł). Wszystkie odwołały się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które przekazało sprawy do ponownego rozpatrzenia przez miejskich urzędników. Obecnie w urzędzie trwa weryfikacja materiału dowodowego. Ostateczne rozstrzygnięcia mają zapaść do końca marca.

POLECAMY:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski