Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Reklama dźwignią brzydoty i bałaganu [ZDJĘCIA]

Krystian Lurka
- Nielegalne reklamy zawieszone na płotkach, przystankach czy murkach powoli opanowują nasze miasto - mówi Dawid Nowak ze Stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania. I dodaje: - Duża ich cześć to jaskrawe i krzykliwe reklamy sklepów meblowych.

Ostatnio reklamy z plandeki stały się plagą Dębca i Wildy. Dotarły także do innych dzielnic Poznania i Lubonia. Są przywieszane na starych płotach, przystankach i barierkach między nimi, ogrodzeniach nieużywanych nieruchomości, na stacjach transformatorowych. A nawet zaczepiane na krzakach i drzewach.

Czytaj także:
Poznań: Zerwij reklamę lub zgłoś ją do straży miejskiej

- Cześć z nich wisi w miejscach, za które odpowiedzialny jest Zarząd Dróg Miejskich. Inne w tych, należących do Zarząd Transportu Miejskiego, a jeszcze inne na posesjach właścicieli prywatnych. To utrudnia walkę z nimi - mówi Jarosław Sadek, przewodniczący Rady Osiedle Zielony Dębie - Jesteśmy przeciwni temu, żeby reklamy były umieszczane obojętnie gdzie i obojętnie jak. To źle wpływa na estetykę naszej dzielnicy.

Urszula Nowakowska, emerytka z Dębca, jest oburzona wyglądem okolicy: - Wystarczy spojrzeć na miejscowe płoty, to jest okropne!

Jak zauważył Dawid Nowak z Inwestycji dla Poznania, nielegalne i szpecące reklamy wyjątkowo chętnie rozwieszają ostatnio pracownicy sklepów meblowych. W niechlubnej konkurencji prym wiodą dwa sklepy - jeden z ul. Przemysłowej, drugi z Zamenhofa. Pracownicy ZTM potwierdzili nam, że nie podpisywali z tymi sklepami umów - to znaczy, że przynajmniej część ich reklam zawieszono nielegalnie. Podobne zapewnienie dostaliśmy w Zarządzie Dróg Miejskich.

Co na to Straż Miejska? Strażnicy odpowiadają, że formalnego zgłoszenia w sprawie reklam nie dostali. A właściciele i pracownicy sklepów nie chcą o sprawie rozmawiać.

- Taka forma reklamy to bezczelna i arogancka ingerencja we przestrzeń publiczną. Powinniśmy wszyscy dbać o nasze miasto, a tym czasem jakiś prywatny przedsiębiorca, myśląc tylko o pieniądzach, systematycznie sprawia, że Poznań staje się po prostu brzydki - mówi Dawid Nowak i zachęca do zrywania nielegalnych reklam.

Poznaniak Maciej Smolanowicz usuwał szpecące afisze. - Niestety póki co jest to walka z wiatrakami. Na miejscu zrywanych reklam, po kilku dniach pojawiają się nowe - twierdzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski