- Nie proszę o uniewinnienie, bo nie wierzę, że taki wyrok zapadnie - oświadczyła niedawno w Poznaniu Renata Beger, była posłanka Samoobrony. Dodała, że sprawiedliwości oczekuje dopiero w Strasburgu. Odwołała się od wyroku skazującego ją za fałszowanie list wyborców w 2001 roku. I Renata Beger się nie pomyliła. Sąd utrzymał poprzedni wyrok w mocy. Teraz byłej posłance został tylko Strasburg...
W czerwcu ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Pile skazał Renatę Beger na 2 lata (w zawieszeniu na 5) i 30 tysięcy złotych grzywny. - Nie zaprzeczamy, że podpisy były sfałszowane. Te listy zostały spreparowane, ale nie przez moją mandantkę - mówiła we wtorek mecenas Anna Ozga Michalska.
- "Chciałbym jak najszybciej to skończyć i zapomnieć" - cytowała Renata Beger oświadczenie swojego byłego współpracownika Ryszarda P., który dobrowolnie poddał się karze (z powodu wyczerpania psychicznego oraz depresji - jak twierdzi Beger) i obciążył byłą posłankę.
Ostatnio poznański Sąd Okręgowy przesłuchiwał automatyczną sekretarkę oskarżonej. - To nagranie może doprowadzić do prawdy - twierdziła wcześniej była posłanka. Ale nagranie było niejasne, a dzwoniąca kobieta już nie pamiętała, co wtedy powiedziała...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?