Wybity bark, siniaki na twarzy, guz na głowie, zwichnięty palec - takie obrażenia odniosła rowerzystka z Poznania, która zderzyła się z innym rowerzystą. Jak temu zapobiec?
- Nie jechałam szybko. Zza rogu wyjechał mężczyzna na rowerze. Wpadł na mnie. Oboje się przewróciliśmy. Upadając, uderzyłam o coś głową. Ponieważ kilka godzin po zderzeniu, czułam się obolała, poszłam do lekarza. Okazało się, że mam liczne obrażenia - opowiada pani Katarzyna. Do wypadku doszło u zbiegu ulic Bukowskiej i Wawrzyniaka. Również tego lata tyle, że na Drodze Dębińskiej, jadący rowerem zderzył się z rowerzystką.
- Widziałem rowerzystkę, która jechała z przeciwnej strony. Ponieważ środkiem drogi szli piesi, próbowaliśmy ich ominąć. Pech chciał, że oboje wybraliśmy tę samą stronę. Upadając, zawadziłem o kierownicę rowerzystki. U lekarza okazało się, że potłuczenia będą mi dokuczać nawet do dwóch tygodni tygodni - opowiada pan Krzysztof.
Do zderzenia dwóch rowerzystów doszło niedawno pod mostem kolejowym przy Cytadeli.
- Wpadli na siebie na zakręcie - mówi Kamila Sapikowska z poznańskiej Masy Krytycznej. Żaden z tych wypadków nie został zgłoszony na Policję. Na rowerzystów skarżą się Policji, a raczej informują o wypadkach piesi. Dzieje się tak szczególnie wtedy, gdy poszkodowanymi są dzieci. A wiosną w Poznaniu rowerzyści potrącili 5-cio i 6-ciolatka. Coraz niebezpieczniej jest na ścieżce nad Maltą i na wąskiej i krętej ścieżce nad samą Rusałką.
- W myśl przepisów ruchu drogowego rowerzysta może użyć dzwonka. Jest to dobre rozwiązanie, gdy dojeżdża do miejsca o ograniczonej widoczność, jak i wtedy, gdy chce wyprzedzić grupę pieszych - mówi Łukasz Chilomer, zastępca naczelnika WRD KM Policji w Poznaniu. Michał Beim z Sekcji Rowerzystów Miejskich radzi dojeżdżającym do pieszych zwolnić i zasygnalizować swoją obecność dzwonkiem.Jednak niektórzy piesi, nawet gdy idą ścieżką rowerową, traktują dźwięk dzwonka jako przepędzanie.
- Mówię przepraszam i dziękuje, gdy ktoś mi ustąpi drogi. Nie spotkałem się ze złym przyjęciem - twierdzi Mateusz Rybczyński, kolarz z Poznania.
Jeszcze inni dojeżdżając do pieszych, informują ich z której strony zamierzają wyprzedzać.
- W miastach jest coraz mniej miejsca, dlatego jeśli nie będziemy się wzajemnie szanowali, będzie coraz więcej wypadków. W Kilonii na przykład na ulicach są tablice przypominające rowerzystom, że na wspólnych drogach pieszo - rowerowych ten pierwszy ma pierwszeństwo. W Poznaniu rowerzysta nie jest przyzwyczajony do obecności innego rowerzysty na drodze - mówi Michał Beim.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?