- Poznaniacy mają poczucie, że władza ich nie słucha. Kontrowersje budzi realizowana polityka transportowa. Kiedy chcą rozmawiać, to trafiają na mur - mówiła podczas wtorkowej sesji rady miasta Katarzyna Kretkowska, przewodnicząca klubu radnych Zjednoczonej Lewicy. Już wcześniej poznańska radna pod wpływem mieszkańców Jeżyc sprzeciwiła się likwidacji miejsc parkingowych na ul. Słowackiego.
To nie jedyny przykład zgrzytu. Od kilku miesięcy ZL stara się także o wprowadzenie darmowych przejazdów dla uczniów szkół podstawowych, bezskutecznie, bo pomysł blokuje Platforma. - To czysty populizm Zjednoczonej Lewicy, ten pomysł paradoksalnie może pomóc bogatym, a nie ubogim rodzinom i będziemy wydawać na jego realizację dwa miliony złotych rocznie - stwierdza jeden z działaczy PO.
Nie jest też żadną tajemnicą, że poznańska lewica chce wystawić swojego kandydata na prezydenta Poznania w wyborach samorządowych, które odbędą się w przyszłym roku. Wszystko wskazuje na to, iż będzie nim Tomasz Lewandowski, zastępca prezydenta Poznania. Choć sam zainteresowany w rozmowie z „Głosem” tego nie potwierdził, nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, iż jego start jest w zasadzie przesądzony.
Info z Polski - 27 kwietnia 2017 r.
- Od samego początku mówiliśmy, że będziemy mieli własnego kandydata. Jeśli mielibyśmy popierać Jacka Jaśkowiaka, to lepiej od razu zapisać się do Platformy i stracić własną tożsamość - przyznaje z przekąsem Katarzyna Kretkowska.
Przypomnijmy, że kluby PO i ZL na początku lipca 2015 r. podpisały porozumienie programowe. Obejmowało ono m.in. dofinansowanie miejsc w żłobkach, likwidację osiedla kontenerowego, politykę mieszkaniową, czy rozpoczęcie budowy schroniska dla zwierząt.
- Porozumienie określało priorytety programowe Prezydenta, PO i Lewicy. Obe są realizowane, i w tym obszarze nie mamy żadnych wątpliwości. To o czym mówimy to tryb wprowadzania pewnych zmian, w tym przypadku komunikacyjnych. To niezwykle zaciekłe reakcje wywołują nasze uwagi o potrzebie poszanowania dla drugiej strony dyskusji i wsłuchiwania się w ten głos. Te głosy płyną zresztą zarówno ze środowiska lewicy jak i Platformy. Nie ma tu zgrzytu. Wszystkim nam zależy na tym jak najlepiej reprezentować mieszkańców i ich nie obrażać - zaznacza Beata Urbańska.
- Porozumienie nie zakłada, że jeśli w mieście wydarzy się coś złego, to nie będziemy tego krytykować - dodaje K. Kretkowska.
W samej PO już podnoszą się głosy, że jeszcze w tym roku, lub na początku przyszłego dojdzie do zerwania koalicji. - Najpewniej lewica będzie chciała wprowadzić miliardowe poprawki, a później się obrazi. Poza tym Tomasz Lewandowski nie może sobie pozwolić na przegranie kolejnych wyborów - komentuje jeden z radnych PO.
Ale i oficjalne stanowisko klubu Platformy jest stanowcze. - Czy dojdzie do zerwania porozumienia? To jest pytanie nie do nas, a Zjednoczonej Lewicy - mówi Marek Sternalski, szef klubu PO. I zaraz dodaje: Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której lewica nie poprze Jacka Jaśkowiaka w kolejnych wyborach.
- Nie znam obszaru, w którym lewica krytykuje prezydenta Jaśkowiaka, natomiast w sprawach komunikacyjnych nie krytykujemy samych rozwiązań, a pomijanie głosów części mieszkańców - odpowiada Tomasz Lewandowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
