Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Runie drugi budynek na Krysiewicza?

Karolina Koziolek
Kamienica pomiędzy Ogrodową i Krysiewicza ma ok. stu lat. W każdej chwili może runąć
Kamienica pomiędzy Ogrodową i Krysiewicza ma ok. stu lat. W każdej chwili może runąć Wa
W każdej chwili może się zawalić następny budynek w śródmieściu. Kolejna grożąca zawaleniem kamienica stoi pomiędzy ulicą Ogrodową a Krysiewicza - tuż obok tej, która zawaliła się tydzień temu.

Decyzję o rozbiórce budynku wyda dziś powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.

- Mamy tu efekt domina - mówi Paweł Łukaszewski, PINB. - Wcześniej budynki nawzajem się podtrzymywały. Teraz, kiedy jeden z nich został rozebrany, drugi zupełnie utracił stabilność - dodaje inspektor.

CZYTAJ TEŻ:
POZNAŃ: ZAWALIŁA SIĘ ŚCIANA BUDYNKU

Róg narożnej kamienicy jest w tej chwili odchylony o 36 cm od pionu. - To sytuacja, w której może stać się wszystko. Wystarczy trochę ulewnych deszczy i budynek runie w dół na ulicę Ogrodową. Istnieje zagrożenie życia, dlatego kamienica musi być rozebrana natychmiast - mówi P. Łukaszewski.

Teren, na którym stoi budynek, objęty jest opieką konserwatorską. Dlatego, aby wydać decyzję o rozbiórce, potrzebna jest zgoda miejskiego konserwatora zabytków - Marii Strzałko.

- Projekt decyzji rozbiórkowej mamy już gotowy. Jak tylko dostaniemy zgodę konserwatora zabytków, od razu przekażemy gotową decyzję właścicielowi nieruchomości - tłumaczy Paweł Łukaszewski.

Maria Strzałko: - Szkoda każdej kamienicy, która przetrwała około stu lat. Jednak jeśli istnieje zagrożenie życia, nie mogę się upierać i oczywiście zgadzam się na rozbiórkę.

Wszystko wskazuje na to, że prace rozbiórkowe zabytkowej kamienicy ruszą jeszcze dzisiaj. Jak podkreśla powiatowy inspektor, sprawa jest poważniejsza niż w przypadku kamienicy przy ul. Krysiewicza 3. Tam dało się przewidzieć, gdzie runie osuwający się mur - wiadomo było, że nie zagraża m.in. szpitalowi dziecięcemu. - W przypadku narożnej kamienicy nie wiadomo, co by się stało, gdyby zaczęła się w sposób niekontrolowany sypać - mówi P. Łukaszewski.

Inspektor nie przewiduje na razie ewakuacji mieszkańców okolicznych budynków. - Moim zdaniem nic im nie zagraża - mówi P. Łukaszewski.

Inspektor dodaje, że rozbierane kamienice nie były zamieszkane: - Proces ich degradacji trwał od kilku lat. W budynkach o tak złym stanie nie może nikt mieszkać.

Całej katastrofie winna jest budowa nowego budynku usługowo-handlowego przy ul. Półwiejskiej. - Wykop, który tam powstawał, był robiony całkowicie wbrew sztuce budowlanej - mówi powiatowy inspektor nadzoru. - W tej chwili prowadzimy postępowanie wyjaśniające w tej sprawie - dodaje.

Co powstanie na pustym terenie po dwóch kamienicach - jeszcze nie wiadomo. Ich właściciel, firma Polna Real Estate, konsekwentnie odmawia też komentarzy w sprawie katastrofy.

Maria Strzałko: - Cokolwiek będą chcieli wybudować, będą to musieli uzgodnić z nami. Nie widzę tam żadnych szklanych domów, żadnej nowoczesnej zabudowy - mówi. - Będziemy pilnować, żeby nowe budynki jak najbardziej nawiązywały do tych, które tam stały przez ostatnie sto lat.


Dlaczego runęła pierwsza kamienica?

Przyczyną katastrofy budowlanej przy ul. Krysiewicza 3 były uszkodzone ławy fundamentowe - wskutek czego budynek nierównomiernie osiadał i pękał. Popękane były zarówno nadproża nadokienne, jak i ściany nośne. To wszystko spowodowało zmniejszenie sztywności i stabilności budynku. Jak mówi powiatowy inspektor nadzoru, budynek w tak złym stanie technicznym nie mógł wytrzymać kilkudniowych opadów deszczu oraz silniejszego wiatru.
Bezpośrednią przyczyną katastrofy był jednak nieusztywniony wykop budowlany przy ul. Półwiejskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski