Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Sąd obywatelski zdecyduje o przyszłości Umultowa

Katarzyna Fertsch
Rafał Sobczak, przewodniczący rady osiedla Umultowo przyznaje, że mieszkańcy i radni są podzieleni w sprawie ulicy Umultowskiej
Rafał Sobczak, przewodniczący rady osiedla Umultowo przyznaje, że mieszkańcy i radni są podzieleni w sprawie ulicy Umultowskiej Paweł Miecznik
Mieszkańcy się podzielili: połowa chce drogi dla samochodów, połowa ścieżki tylko dla pieszych. Porozumienia nie ma także w radzie osiedla: siedmiu radnych jest za pierwszą opcją, siedmiu za drugą. Dlatego o charakterze ulicy Umultowskiej zdecyduje... sąd obywatelski. To precedens nie tylko w Poznaniu, ale i całym kraju.

Chodzi o fragment ulicy Umultowskiej, między Huby Moraskie i Pollaka. To tu znajdują się dwa osiedla: bloków oraz domków jednorodzinnych.

- Mieszkańcy bloków chcą, by ulica Umultowska była tylko ścieżką dla pieszych. Argumentują, że są to tereny zielone, z lasem i stawkami i nie należy narażać ich na wzmożony ruch samochodów - mówi Rafał Sobczak, przewodniczący Rady Osiedla Umultowo. - Z kolei mieszkańcy domków woleliby zbudować ulicę, po której bez problemu będą mogły jeździć samochody. Wtedy zyskają alternatywny dojazd do domów. Głosy podzieliły się pół na pół.

To patowa sytuacja. Dlatego urzędnicy postanowili zorganizować sąd obywatelski. Na czym ma on polegać? Powołanych zostanie kilkunastu (liczba będzie nieparzysta) sędziów, w żaden sposób nie związanych z tą częścią miasta. Kilka dni wcześniej otrzymają "akta sprawy", by móc wyrobić sobie własną opinię. A 13 grudnia odbędzie się posiedzenie sądu.

- Zarówno zwolennicy drogi jak i ścieżki spacerowej zaprezentują ławie sędziowskiej swoje argumenty - wyjaśnia Anna Szpytko, rzecznik prasowy prezydenta miasta. - Sędziowie będą mogli zadawać pytania. Następnie udadzą się na naradę i ogłoszą swoje postanowienie.

Nie będzie ono w żaden sposób wiążące. Sąd obywatelski będzie miał charakter opiniodawczy. Nie mniej, postanowienie sądu wykorzystają zarówno prezydent miasta, jak i poznańscy radni, do których będzie należała decyzja o przyszłości ulicy Umultowskiej.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Dzięgielowa otwarta
Patrol Głosu na Umultowie
Umultowska w rankingu dziurawych ulic

Radny miejski Łukasz Mikuła, przewodniczący komisji polityki przestrzennej nie chce dzisiaj oceniać pomysłu zwołania sądu obywatelskiego.

- To ciekawy eksperyment - przyznaje radny. - Jednak o jego użyteczności przekonamy się dopiero po posiedzeniu. Teraz jest za wcześnie na ocenę.

Jego zdaniem zasadnicze znaczenie będzie miała forma, w jakiej mieszkańcy przedstawią "ławie przysięgłych" swoje argumenty.

- Obawiam się też, że w stosunku do sędziów mogą pojawić się zarzuty: skoro nie są związani z Umultowem, to jakie mają prawo wypowiadać się w tej kwestii? - zastanawia się radny Mikuła.

A przewodniczący Sobczak zwraca też uwagę na brak mandatu społecznego dla sędziów obywatelskich.

- A skoro mieszkańcy i radni nie są zgodni, to decyzja sądu obywatelskiego, mimo że z założenia tylko opiniodawcza, może okazać się kluczowa - twierdzi Rafał Sobczak.

"Sędziów" wyłoni firma specjalizująca się w organizacji konsultacji społecznych. Zdaniem Anny Szpytko, tylko brak powiązań z Umultowem może zagwarantować obiektywną ocenę sytuacji.

- Wzorowaliśmy się na przykładzie Francji, choć zmodyfikowaliśmy nieco formę sądu - opowiada Anna Szpytko. - Trzeba pamiętać o tym, że ewentualne inwestycje na Umultowskiej będą finansowane z pieniędzy wszystkich poznaniaków, dlatego każdy ma mandat do zabrania głosu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski