- W poniedziałek założyliśmy plomby w pomieszczeniu, w którym sprzedawano dopalacze, tego samego dnia zabezpieczyliśmy tam 23 próbki towaru z substancjami psychoaktywnymi - tłumaczy Cyryla Staszewska, rzecznik Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Poznaniu. - We wtorek rano plomby zostały zerwane i handel kwitł dalej, dlatego wezwano policję.
Oficer prasowy policji potwierdza, że sklep przy ulicy Niegolewskich został w całości zamknięty. Na drzwiach wejściowych założono plomby. Dodaje również, że w związku z handlem dopalaczami zatrzymano w ostatnim czasie w Poznaniu dwadzieścia osób.
Radości nie kryją mieszkańcy, którzy zbierali podpisy pod petycją do prezydenta miasta z prośbą o pomoc w walce z handlarzami dopalaczami. Mieszkańcy Łazarza chcieli, aby sklep przy Niegolewskich został skutecznie zamknięty, gdyż obawiali się o swoje bezpieczeństwo. - Cieszymy się, że coś się w tej sprawie zaczęło dziać - przyznaje pani Małgorzata z Łazarza.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?