Poznań: SLD nadal chce referendum w sprawie emerytur

W piątek Sejm odrzucił wniosek "Solidarności" o referendum w sprawie reformy emerytalnej. Przeciwko przeprowadzeniu referendum opowiedzieli się posłowie rządowej koalicji PO-PSL. Z kolei posłowie SLD wraz z PiS i Solidarną Polską opowiedzieli się za, a Ruch Palikota wstrzymał się od głosu.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Tomasz Lewandowski ponownie szefem SLD w Poznaniu

- Wystąpimy z własnym wnioskiem o referendum - mówił w poniedziałek podczas konferencji prasowej w Poznaniu Leszek Aleksandrzak, szef wielkopolskiego Sojuszu. - Nasz wniosek różni się od tego "Solidarności", ponieważ zawiera dwa pytania. W pierwszym chcemy zapytać obywateli o to, czy są za podniesieniem wieku emerytalnego. W drugim, pytamy o staż pracy, czyli czy obywatel jest za alternatywnym sposobem przyznawania emerytur - po przepracowaniu 40 lat w przypadku mężczyzny oraz 35 lat w przypadku kobiety.

W związku z odrzuceniem wniosku "Solidarności", SLD postanowił wzmożyć zbieranie podpisów. Można je składać w biurze posłanki Krystyny Łybackiej przy ul. Piekary 17.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ:
Leszek Aleksandrzak wystartuje w wyborach do władz SLD
Tadeusz Tomaszewski nie będzie kandydował na szefa SLD

- Propozycję uwzględniania stażu pracy przy przyznawaniu emerytury stawiamy obok rozwiązania dotyczącego wieku emerytalnego - tłumaczyła posłanka Krystyna Łybacka. - Naszym zdaniem, jeśli kobieta przepracowała 35 lat, a mężczyzna 40 lat, to powinni mieć prawo do pełnej emerytury. Premier Tusk twierdził, że uwzględnił tę propozycję Sojuszu, godząc się na warunek PSL. Otóż nie uwzględnił, bo PSL mówi o prawie do połowy świadczenia, a my o pełnej emeryturze.

PRZECZYTAJ TEŻ:
Poznań: SLD tworzy ruch na rzecz odwołania Grobelnego
Poznań: SLD zbierało podpisy pod referendum

Podczas konferencji członkowie SLD mówili także o zbliżających się wyborach władz partii w województwie i na poziomie krajowym. W tym pierwszym przypadku na razie swoją kandydaturę zgłosił były poseł SLD Wiesław Szczepański oraz Leszek Aleksandrzak. Ten drugi jeszcze kilka miesięcy temu twierdził, że w wyborach nie wystartuje.

- Mówiłem wtedy, że na chwilę obecną nie wystartuję - tłumaczył Aleksandrzak. - To nie jest kwestia wyścigu o funkcje, ale kwestia kierowania organizacją w trudnym czasie dla SLD. Tego się nie da robić jednoosobowo. W związku z tym, że miałem pewne uwagi do najbliższych współpracowników, przeprowadziłem rozmowy, analizę, uzyskałem wsparcie i zobowiązanie kilku osób do pomocy, więc uznałem, że należy startować.

CZYTAJ:
Kalisz: 40 działaczy przeszło z Ruchu Palikota do SLD

Aleksandrzak przyznał również, że Wiesław Szczepański będzie silnym przeciwnikiem, bo przez lata był posłem, zajmował się w klubie infrastrukturą, od lat był też przewodniczącym rady powiatowej czy wiceprzewodniczącym partii. - Ale bez względu na wynik wyborczy, zaraz po wyborach bierzemy się wspólnie do pracy - zadeklarował obecny szef SLD w Wielkopolsce.

W marcu odbyły się już zjazdy powiatowe SLD. W 10 powiatach zmienili się szefowie struktur. Przykładem może być Konin, gdzie dotychczasowa przewodnicząca, była już posłanka Elżbieta Streker-Dembińska przegrała z Pawłem Piechockim, młodym działaczem i członkiem SLD od 2005 r.

Od niedzieli trwa głosowanie bezpośrednie nad wyborem przewodniczącego SLD na poziomie krajowym. Kandydat jest tylko jeden - Leszek Miller. Zarówno Aleksandrzak, jak i Łybacka zapowiedzieli, że poprą jego kandydaturę. 28 kwietnia odbędzie się kongres krajowy.