Poznań: Smok pożarł elastyczny słupek na Paderewskiego? "To tylko szkolna wycieczka"

W 2016 roku drogowcy zamontowali 78 nowych słupków z tworzywa sztucznego. Można je zobaczyć je na ulicach przy Starym Rynku, np. na ul. Paderewskiego. Wszystkie kosztowały 100 tys. zł. Z jednej strony miały one uniemożliwić wjazd samochodom nieuprawnionym, z drugiej ułatwić pracę i skrócić dojazd służb ratunkowych.

"Obecnie zamontowane słupki zostały wykonane w technologii BLENDTEC. W tulei ze stali nierdzewnej znajduje się kompozyt polimerowy. Połączenie twardości z elastycznością i zdolnością do absorpcji uderzeń sprawia, że słupki posiadają "pamięć kształtu" cechę materiału, która polega na odtworzeniu pierwotnego kształtu po jego mechanicznym odkształceniu, na przykład po najechaniu słupka przez samochód. Inne ich zalety to łatwość montażu i demontażu, a dzięki temu oszczędność czasu i możliwość natychmiastowego dojazdu do potrzebujących pomocy służb ratowniczych" - informował Zarząd Dróg Miejskich.

Zobacz też: Stary Rynek – tak się zmieni symbol Poznania po przebudowie, która zakończy się wiosną 2023 roku [WIZUALIZACJE]

W poniedziałek rano jeden z elastycznych słupków zniknął. - Wrócił nasz Smok straszliwy co słupki pożera. Tym razem na ul. Paderewskiego. Powód jest prawdopodobnie taki, że słupka nie daje się wypiąć z jarzma i zdemontować więc się go w razie konieczności wycina. Jarzma kupiono bowiem tanie, chińskie, sprzedawane na kilogramy - czytamy na facebookowym fanpage'u Ulica Wrocławska - Poznań.

Kto wyciął słupek na ul. Paderewskiego? Sprawdziła to straż miejska. Jak poinformował nas rzecznik Przemysław Piwecki w poniedziałek przed godziną 16 przez ulicę przechodziła wycieczka szkolna. - Jeden z uczniów oparł się o słupek, a ten się przewrócił. Najprawdopodobniej ktoś, kto posiadał uprawnienia do wjazdu na płytę Starego Rynku źle go dokręcił - tłumaczy rzecznik.