Poznań: Spółdzielnia mieszkaniowa założyła panele fotowoltaiczne. Ma prąd za darmo, więc wkrótce fotowoltaika ma być również na blokach

Panele umieszczono na pawilonach handlowo-usługowych w sąsiedztwie siedziby spółdzielni oraz w budynku, w którym mieści się Winogradzka Telewizja Kablowa.

– Instalacja na pawilonach ma moc 50 kilowatów, bo na więcej nie pozwalają przepisy – tłumaczy Jan Marciniak, prezes PSM Winogrady. – Stąd prąd stały przekazywany jest przez falowniki kablami pod ziemią do przyłącza, które znajduje się w budynku spółdzielni, gdzie jest licznik dwukierunkowy. Pokazuje on, czy pobieramy prąd z sieci, czy też wrzucamy go do sieci. Po roku rozliczymy się z energetyką.

W siedzibie spółdzielni znajdują się serwery, dlatego tu zużycie prądu jest większe. – Chcąc „wyjść na zero”, potrzebowalibyśmy około 100 tysięcy kilowatów rocznie, a instalacja jest w stanie wyprodukować 50 tysięcy – tłumaczy Marciniak. – Instalacja na budynku, w którym mieści się winogradzka telewizja, ma moc 16 kilowatów, bo więcej paneli się nie mieściło. Tutaj znajdują się serwery monitoringu, które pobierają dużo prądu.

Obecnie dobiega końca projektowanie instalacji fotowoltaicznej na 10 wysokich budynkach na os. Zwycięstwa. Wkrótce zostanie ogłoszony przetarg na montaż paneli. – Na każdym z wieżowców będzie instalacja o mocy 25 kilowatów. To jest mniej więcej taka moc, która wystarczy do zasilania windy, wentylacji i oświetlenia klatek przez cały rok – tłumaczy Marciniak. I dodaje: – Na każdą taką inwestycję musiała wyrazić zgodę rada oraz każdy mieszkaniec.

Czytaj też: Mieszkańcy Winograd będą mieli prąd z dachu. Na początek spółdzielnia mieszkaniowa chce zamontować panele słoneczne na siedmiu budynkach

Spółdzielnia chce zamontować instalacje fotowoltaiczne na budynkach administracyjnych, gdzie jest duży pobór prądu, na wszystkich wysokich budynkach mieszkalnych i później na niskich. – Z tymi ostatnimi jest taki kłopot, że tam nie ma wind, wentylacji, prąd jest pobierany tylko do oświetlenia klatek schodowych – mówi Marciniak.

I dodaje, że na niskich blokach można byłoby zamontować dużo paneli. – Jednak obecne przepisy nie pozwalają na montaż instalacji o mocy większej niż 50 kilowatów czy wykorzystanie nadwyżki prądu dla mieszkańców lub na sprzedaż, by pieniądze uzyskane w ten sposób móc przeznaczyć na przykład na remonty danej nieruchomości.

Prezes przypomina artykuł w „Głosie” o planowanych przez spółdzielnię inwestycjach fotowoltaicznych. – Do tej pory odbieram mnóstwo telefonów w tej sprawie. Zainteresowała się tym również Jadwiga Emilewicz, minister rozwoju – twierdzi Marciniak. – I z części obietnic się wywiązała, bo powstał program „Słoneczne dachy dla spółdzielni i wspólnot mieszkaniowych”.

Gdyby na wszystkich dachach budynków naszej spółdzielni były panele, to można wyprodukować prąd o mocy dwa i pół gigawata. To jest potężna ilość prądu - twierdzi Jan Marciniak, prezes PSM Winogrady

Pilotażowo będzie on realizowany właśnie w Wielkopolsce. Na program przeznaczono 100 mln zł. Spółdzielnie czy wspólnoty będą mogły dostać preferencyjną pożyczkę (oprocentowanie 2 proc.) m.in. na montaż systemów fotowoltaicznych. Po spełnieniu określonych warunków mogą liczyć na umorzenie 10 proc. kwoty pożyczki.

– Minister Emilewicz obiecała też wsparcie w zmianie przepisów, aby można było zwiększyć moc instalacji z 50 do 100 kilowatów oraz umożliwić sprzedaż nadwyżki prądu – mówi Marciniak.

I podkreśla: – Fotowoltaika się opłaca ze względów ekonomicznych. Drugim jej walorem jest mniejsza emisja CO2. Jednak do ludzi bardziej przemawia ekonomia niż ochrona środowiska.

ZOBACZ TEŻ: