Tradycja Kaziukowych jarmarków, które odbywają się od wieków w Wilnie, świetnie przyjęła się też w Poznaniu (w tym roku odbył się po raz osiemnasty). Jego organizatorem jest Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej.
Na straganach wokół Starego Rynku można było nie tylko kupić wileński chleb, sękacze czy palmy, ale także wełniane sweterki, komplety pościeli, nagrania disco polo, wyroby z kamionki i z ekologicznej pasieki.
Zobacz film: Kaziuki na poznańskim rynku
Imprezę otworzyły poznańskie koziołki, a także hejnały Poznania i Wilna zagrane z wieży ratusza. Mnóstwo radości było podczas wspólnego śpiewania kresowych piosenek. Niejednemu łza się zakręciła w oku.
- To wzruszające momenty - mówi Kazimierz Frątczak, emerytowany nauczyciel. - Nie pamiętam już Wilna, ale moja mama bardzo dużo opowiadała o mieście swojego dzieciństwa.
Tegoroczną Żurawinę, czyli nagrodę dla osoby najbardziej zasłużonej dla Kresów Wschodnich, otrzymał Leonard Talmont, poseł Akcji Wyborczej Polaków na Litwie i zwycięzca plebiscytu dziennika "Kurier Wileński" na Polaka Roku 2009.
Praktycznie każdy, kto przyszedł na Stary Rynek wychodził z palmą wileńską. Można było kupić małe za 2 zł, jak i ogromnych rozmiarów za ponad 100 zł.
- Palma to znak tego, że nadchodzi wiosna i zbliża się Wielkanoc - mówi Maria Barańska, która skusiła się na kupno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?