- Założenie jest takie, że na Warcie pojawiła się olbrzymia plama oleju. Rzeka jest mocno skażona - tłumaczy Jerzy Ranecki, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. - Naszym zadaniem jest zatrzymać rozlew oleju, zebrać go i unieszkodliwić.
Wzdłuż rzeki i w łodziach pracowali poznańscy strażacy, także ze szkoły aspirantów. Z jednej strony rozciągnęli oni na wodzie zaporę, która miała skierować plamę oleju do zatoczki. Na drugim brzegu plamę w zatoczce zatrzymywała sztywna zapora. Stąd też skażona woda była wypompowywana do separatora, czyli urządzenia, które oddziela olej od wody.
- To nowatorskie rozwiązanie. Zastosowaliśmy dwie zapory zamiast jednej wielkiej - tłumaczy Jerzy Ranecki. Dodaje, że w Poznaniu i okolicach od kilkunastu lat nie było wielkiego skarżenia rzeki, pojawiały się jedynie niegroźne zanieczyszczenia. - Ale musimy być gotowi, stąd te ćwiczenia - tłumaczy Jerzy Ranecki.
Gdy strażacy prowadzili na Warcie działania ratownictwa ekologicznego, ich koledzy "wysokościowcy" doskonalili umiejętności ratowania człowieka z rzeki. Kilku z nich stanęło na moście Królowej Jadwigi. Musieli spuścić na linie ratownika do łodzi, a po wykonaniu przez niego zadania - wciągnąć na górę. Te umiejętności przydają się, gdy do tonącego nie ma dostępu z brzegów.
- Współpraca strażaków kilku specjalności ratowniczych, w tym przypadku grup ratownictwa chemiczno-ekologicznego, wodno-nurkowego oraz wysokościowego wymaga ciągłego doskonalenia technik i procedur ratowniczych - tłumaczy Sławomir Brandt z komendy wojewódzkiej straży pożarnej w Poznaniu. - Ćwiczenia na Warcie są kolejnym elementem szkolenia strażaków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?