Jerzy Juszczyński z Polskiego Klubu Ekologicznego nie ma złudzeń: Tak długo, jak Rowem Złotnickim razem z deszczówką będą płynąć ścieki sanitarne, jezioro będzie wciąż zagrożone. Miasto wydało wprawdzie gminie Suchy Las pozwolenie na odprowadzanie do jeziora tylko deszczówki, ale badania wykazały, że do Strzeszynka płyną także inne ścieki. Jerzy Świerkowski, zastępca wójta Suchego Lasu, broni się przed zarzutem zatruwania Strzeszynka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Strzeszynek: Jezioro jednak przejdzie rekultywację
Ścieki wciąż płyną do jeziora Strzeszyńskiego
Strzeszynek: Badania niebezpiecznej wody trwają
Sanepid zamknął kąpielisko nad jeziorem Strzeszyńskim
- Nie będę kłócił się z wynikami badań - mówi Jerzy Świerkowski. - Będę jednak kłócił się z tymi wszystkimi, którzy winą za to, co dzieje się z jeziorem obarczają wyłącznie Suchy Las. Po drodze są jeszcze działkowcy, są jeszcze pola Zakładu Doświadczalnego Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego, a po drugiej stronie jeziora nielegalnie wywożone beczkowozy ze ściekami.
Tyle, że problemy Strzeszynka - pogarszająca się z roku na rok jakość jego wód - zbiegły się w czasie z otrzymaniem przez gminę pozwolenia na odprowadzanie deszczówki do jeziora. W samej deszczówce nie ma nic złego, pod warunkiem jednak, że nic złego nie dzieje się również z jeziorem. Taki był warunek otrzymania pozwolenia, którego gmina nie dotrzymała, a miasto nie wyegzekwowało.
Teraz chcą to zrobić radni osiedlowi ze Strzeszyna.
- Nie będziemy biernie przyglądać się degradacji jeziora - mówi Wojciech Bratkowski z Rady Osiedla Strzeszyn. - Nie szukamy winnych, ale pomysłów na uratowanie Strzeszynka.
Co zrobią, jeśli się okaże, że jedynym skutecznym pomysłem jest cofnięcie pozwolenia na odprowadzanie deszczówki do jeziora? Gmina musiałaby wtedy znaleźć alternatywę dla Strzeszynka, co z pewnością nie byłoby tanie i nikomu w Suchym Lesie by się nie spodobało. Tyle, że mieszkańców Strzeszyna bardziej interesuje jezioro niż to, co spodoba się mieszkańcom sąsiedniej gminy.
- Zamknięcie rowu i podważenie pozwolenia to mniejsze zło niż śmierć Strzeszynka - twierdzi osiedlowy radny Zbigniew Dworecki. - Jeżeli będzie to konieczne, będziemy o to walczyć aż do skutku.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Strzeszynek: Jezioro jednak przejdzie rekultywację
Ścieki wciąż płyną do jeziora Strzeszyńskiego
Strzeszynek: Badania niebezpiecznej wody trwają
Sanepid zamknął kąpielisko nad jeziorem Strzeszyńskim
Jerzy Świerkowski zapewnia, że nie będzie to konieczne.
- Za dwa lata nikt nie będzie się już obawiał naszej deszczówki - mówi zastępca wójta Suchego Lasu. - Już teraz wypowiedzieliśmy wojnę wszystkim, którzy nielegalnie odprowadzają ścieki. Dotyczy to również działkowców, których nieczystości płyną Rowem Złotnickim.
Czy administracyjna wojna wystarczy, by zapewnić Strzeszynkowi bezpieczeństwo od strony Suchego Lasu? Jerzy Juszczyński ma poważne wątpliwości.
- Gmina nie jest w stanie zapewnić, że do jeziora będzie płynąć tylko czysta deszczówka - twierdzi ekolog. - A to oznacza wieczny stan zagrożenia. Wydanie pozwolenia było błędem, ale każdy błąd można naprawić, póki nie jest za późno.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?