- To porozumienie zawierane z pistoletem przystawionym do głowy. Partnerstwo pod przymusem - kwituje Mariusz Poznański, wójt gminy Czerwonak.
Dlaczego? Poznań musi się zgodzić na wjazd autobusów gminnych do miasta. Pozwolenie, które posiada Czerwonak obowiązuje do końca roku. Gmina wystąpiła więc o zgodę na przyszły rok i usłyszała, że bez porozumienia pozwolenia nie będzie.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Zdrożeją bilety komunikacji miejskiej. Cztery razy!
Poznań, Luboń, Komorniki: wspólny bilet
- Argumentem za jego podpisaniem jest wspólny bilet PEKA (dop. red. Poznańska Elektroniczna Karta Aglomeracyjna) - przyznaje wójt Poznański. I dodaje: - Ustawodawca nie pomyślał, a Poznań to bezwzględnie wykorzystał. Musimy znaleźć dobre rozwiązanie, ale znaków zapytania jest wiele.
Przede wszystkim Czerwonak musi zapewnić stabilność swojej spółce Transkom, która jest gminnym przewoźnikiem.
- Oni nadal będą tę usługę świadczyć - zapewnia prezydent Kruszyński.
- Ale jak długo? Bo gwarancji nie ma - odpowiada Mariusz Poznański.
Rada Gminy Czerwonak będzie na ten temat dyskutować na czwartkowej sesji. Część radnych jest przeciwnych temu porozumieniu. Ponieważ stracą prawo decydowania o komunikacji gminnej.
- Jesteśmy gotowi przejąć organizację komunikacji, a w przyszłości zastosować ceny, jakie sobie życzą - deklaruje Mirosław Kruszyński. - Ale dzisiaj nie ma takich możliwości technicznych, bo komkarta przewiduje strefy A, B, C.
W okresie przejściowym w Swarzędzu i Czerwonaku obowiązywałaby strefa C, z wyjątkiem Koziegłów (strefa B), a od połowy roku ceny zaproponowane przez gminy.
W ten sposób Swarzędz zostałby objęty strefą S, a Czerwonak strefami: K1 (Koziegłowy) i K2. Różnicę między kosztami komunikacji a wpływami z biletów pokrywałyby gminy. I tego obawiają się samorządy.
- Dojdą koszty administracji zarządu, rosną ceny paliw i stracimy dotację marszałka na komunikację międzygminną - wylicza wójt. - Nie chcemy więcej dopłacać niż dotychczas, czyli ponad 4 mln zł. Nie wiemy ilu pasażerów będzie korzystać z komunikacji. Może PEKA zmobilizuje mieszkańców. Ale alternatywy nie ma. W podobnej sytuacji jest gmina Swarzędz. Również, zdaniem jej przedstawicieli, została przez Poznań przystawiona do muru. Jeśli gminne autobusy chcą wjeżdżać do miasta, władze muszą podpisać porozumienie w sprawie wspólnej komunikacji.
- Nikogo nie szantażujemy ani nie zmuszamy - zapewnia Rafał Kupś, dyrektor Zarządu Transportu Miejskiego. - To nie są łatwe rozmowy. Wciąż negocjujemy warunki.
Podkreśla jednak, że porozumienie jest niezwykle ważne. Gdy podpisze je Czerwonak, będzie można rozpocząć rozmowy z Murowaną Gośliną.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?