Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Świadkowie zeznawali przeciwko Marioli P.

BEM
W poniedziałek w sądzie zeznawali kolejni oszukani przez Mariolę P., którzy nabrali się na atrakcyjną ofertę zakupu mieszkań od zadłużonych lokatorów. Tym razem opowiadali też, jak doszło do tego, że wykryli machlojki. Okazało się, że Mariola P. umawiała się z nimi np. u notariusza, którego nie było.

- Umówieni byliśmy na piątek na godzinę 18. Pomyliłem się i byłem przed biurem notariusza godzinę wcześniej. Nikogo tam nie było. W końcu zadzwoniła oskarżona mówiąc, że jedzie ze Swarzędza i odrobinę się spóźni, żebyśmy czekali - opowiada jeden z oskarżycieli posiłkowych. - Zjawiła się po jakimś czasie. Była zdziwiona nieobecnością notariusza. Zadzwoniła do niego i umówiła nas na wtorek.

Tyle, że to była fikcja, bo pan Janusz poszedł do notariusza w poniedziałek, a ten nic nie wiedział o sprawie. Nikt do niego nie dzwonił. Kolejny notariusz, gdy wziął do ręki dokumenty przekazane przez panią Mariolę P. stwierdził, że są podrobione i zgłosił to na policję. Podejrzenie potwierdziło się. Słuchając oskarżycieli posiłkowych można było odnieść wrażenie, że w ubiegłym roku na oskarżoną spadły plagi egipskie.

- Gdy w końcu się z nią spotkałem mówiła, że ma ochronę policji, bo ktoś grozi jej i jej rodzinie - mówił pan Janusz. - Mnie poinformowano, że pani Mariola została porwana, potem, że chroni ją CBŚ, a potem że zachorowała na białaczkę - mówił pan Jarek. Potem miała zachorować na serce. Gdy oszukani wybrali się do szpitala, by się z nią rozmówić, wyskoczyła oknem.
- Wieczorem zgłosiliśmy sprawę policji - mówią.

Mariola P. nie złożyła wyjaśnień, choć tak wcześniej zapowiadała. Kolejną rozprawę sąd zaplanował na wrzesień.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski