Dlaczego zatrzymano syndyka Waldemara B.?
- Jako tymczasowy nadzorca sądowy miał sporządzić sprawozdanie finansowe na temat kondycji pewnej firmy. Zaproponował, że za 100 tys. zł łapówki sprawozdanie będzie korzystne dla tej firmy i dzięki temu uniknie ona upadłości. Propozycja wyszła od niego – mówi nam osoba znająca szczegóły sprawy.
Syndyk został zatrzymany w zeszłym tygodniu przez funkcjonariuszy wrocławskiej delegatury CBA. Śledztwo jest prowadzone pod nadzorem poznańskiej Prokuratury Apelacyjnej.
- W sprawie pojawiają się materiały niejawne. O szczegółach nie mogę więc mówić, również o treści wyjaśnień i postawie podejrzanego syndyka – mówi prokurator Hanna Grzeszczyk, naczelnik Wydziału V ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji poznańskiej Prokuratury Apelacyjnej.
O sprawie, w swoim komunikacie, poinformowało CBA. Biuro wskazało, że syndyk prowadził sprawę jednej z wielkopolskich spółek i miał zabezpieczyć majątek firmy przed wyprzedażą. Ale, jak podkreśla CBA, syndyk zadbał także o „wypełnienie własnej kieszeni”. Podejrzanemu grozi do 10 lat więzienia.
We wtorek skontaktowaliśmy się z kancelarią poznańskiego syndyka. Pracownica kancelarii najpierw powiedziała nam, że Waldemara B. nie ma w pracy i nie wiadomo, kiedy się pojawi. Gdy powiedzieliśmy, że wiemy o jego sprawie karnej i tymczasowym aresztowaniu, stwierdziła, że niczego nie może komentować. Nie chciała także podać, kto został obrońcą Waldemara B. w toczącym się śledztwie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?