Decyzję o postawieniu zarzutów seksuologowi Prokuratura Rejonowa Poznań Nowe Miasto wydała już we wrześniu tego roku. Od tego czasu śledczy nie mogli jednak przesłuchać Lechosława G. Nie pozwalał bowiem na to zły stan zdrowia seksuologa. Udało się to dopiero przed kilkoma dniami.
Seksuolog Lechosław G. skazany na 4 lata więzienia
- Podejrzany nie przyznał się do stawianych mu zarzutów - precyzuje prokurator Magdalena Mazur-Prus.
Śledczy nie ujawnili szczegółów przesłuchania. Wiadomo jednak, że profesor zażądał pisemnego uzasadnienia postanowienia o przedstawieniu mu zarzutów oraz skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Lechosław G. złożył też krótkie oświadczenie.
Śledczy przedstawili zarzuty w tej sprawie, choć nadal nie dysponują opinią biegłego. Eksperta nie udało się znaleźć w Polsce. Specjalistę, który zgodził się ocenić metody stosowane przez poznańskiego seksuologa, znaleziono dopiero we Francji. Jak długo przyjdzie poczekać na ocenę materiału dowodowego? Tego nie można jeszcze stwierdzić.
- Pani prokuratur chce dosłać biegłemu przetłumaczoną płytę z nagraniami reportażu emitowanego w telewizji, który dotyczył prof. Lechosława G. Pozostały materiał, czyli m.in. przesłuchania pokrzywdzonych kobiet zostały już przekazane ekspertowi - mówi Magdalena Mazur-Prus.
Niewykluczone, że prokurator prowadząca sprawę wyśle również przetłumaczoną treść przesłuchania poznańskiego seksuologa. Wówczas biegły będzie dysponował kompletem dokumentów, które pozwolą wystawić opinię.
- Prokuratura bardzo by chciała, aby ta opinia wpłynęła jeszcze w tym roku - nie ukrywa Mazur-Prus.
Postępowanie w sprawie molestowania pacjentek przez profesora zostało wszczęte w marcu tego roku. Stało się tak, gdyż trzy kobiety złożyły doniesienie na poznańskiego seksuologa. Wcześniej w telewizji TVN opublikowano film nagrany ukrytą kamerą w gabinecie G. Kontrowersje wzbudziło nie tylko dotykanie przez seksuologa pacjentek, ale także jego słownictwo.
Po tych doniesieniach rektor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza zawiesił profesora w prawach wykładowcy. Podobnie postąpił Zarząd Główny Polskiego Towarzystwa Seksuologicznego, który odebrał Lechosławowi G. certyfikat ważności seksuologa klinicznego.
Sam G. po ujawnieniu materiałów odrzucał zarzuty o molestowanie. Tłumaczył, że nie miał takiej motywacji. Stwierdził też, że nie dotykał piersi lecz okolic mostka, a jego terapia opierała się na nowatorskiej metodzie leczenia zaburzeń seksualnych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?