Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Szpital przy ul. Długiej. Prowadzono eksperymenty na chorych? „Były poważne powikłania po podaniu niezarejestrowanego leku" [FILM]

Łukasz Cieśla
Łukasz Cieśla
Choć lekarze z Długiej mówią o znamionach nielegalnych eksperymentów, zdaniem profesora wszystko było legalne.
Choć lekarze z Długiej mówią o znamionach nielegalnych eksperymentów, zdaniem profesora wszystko było legalne. 123 RF
Czy w poznańskim Szpitalu Przemienienia Pańskiego, w Klinice Chirurgii Ogólnej i Naczyń, prowadzono eksperymenty na nieświadomych pacjentach? Tak twierdzą lekarze, z którymi rozmawialiśmy. Jeden z nich, doktor Krzysztof, który badał powikłania i zgony pacjentów po stosowaniu nowego leku, został nagle zwolniony z pracy.

Doktor Krzysztof, który pracował w Klinice Chirurgii Ogólnej i Naczyń przy ul. Długiej w Poznaniu, został zwolniony z pracy oraz oskarżony przez byłego szefa o zniesławienie. Jak nam opowiada, zanim został zwolniony, zgłaszał szefowi poważne powikłania u pacjentów z zakrzepicą kończyn dolnych. Podawano im lek niezarejestrowany w Polsce do tego schorzenia. Producentem preparatu jest firma, w której radzie doradczej zasiadał szef kliniki skonfliktowany z doktorem Krzysztofem i innymi lekarzami.

Sprawdź też:

Doktor Krzysztof zwrócił uwagę na dwa zgony w pierwszej grupie 50 badanych pacjentów. Mówi nam także o stosowaniu w klinice innych niebezpiecznych terapii, o przeszczepianiu „lewych” żył oraz o mobbingu.

WIĘCEJ:
Błąd medyczny w poznańskim szpitalu? Opinia biegłego powstała w ekspresowym tempie

Wiemy, że zarzuty doktora Krzysztofa potwierdzają inni lekarze, którzy nadal pracują w klinice podlegającej Uniwersytetowi Medycznemu w Poznaniu.

- Krzysztof wszczął alarm w różnych kwestiach. Wskazał na przykład, że w uniwersyteckiej klinice, pacjentom z zakrzepicą kończyn dolnych i z wykrzępniętymi przeszczepami, podawano nieprzebadany do tego schorzenia lek Actilyse. Można powiedzieć, że była to forma nielegalnych eksperymentów na ludziach. Pacjenci o niczym nie wiedzieli, a my nie wiedzieliśmy dokładnie, jak im dawkować Actilyse. Zaczęliśmy od dużych dawek, co w niektórych przypadkach kończyło się udarami krwotocznymi lub zgonem pacjentów. Użycie Actilyse mogło wiązać się z rozwojem śmiertelnych powikłań, co zresztą wypłynęło w sądzie na procesie Krzysztofa – mówi nam jeden z lekarzy.

Kolejny chirurg dodaje: - Tak sobie myślę, że gdyby o tym wszystkim nakręcić film, powstałby „Kler” w wersji medycznej. Na uczelni wszyscy wiedzą, jak to wygląda od środka, ale nikt „z góry” nic z tym nie robi. Panuje system zależności. Jedynie Krzysztof miał odwagę głośno mówić to, co wielu myślało, że nie wszystkie pomysły szefa są racjonalne, a nawet bezpieczne dla pacjentów.

Do jakich powikłań dochodziło w poznańskim Szpitalu Przemienienia Pańskiego?

  • Jak sprawę tłumaczy były szef kliniki przy ul. Długiej?
  • Jakie jest stanowisko rektora Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu oraz prokuratury?

Czytaj cały tekst w serwisie Plus: Poznań: Klinika Chirurgii przy Długiej. Prowadzono eksperymenty na pacjentach? "Chorzy o niczym nie wiedzieli, były poważne powikłania"

Sprawdź też:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski