Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Szpital wojskowy ma duże kłopoty

Tomasz Nyczka
Budynek stanął z okazji Powszechnej Wystawy Krajowej. Po jej zakończeniu Hotel Polonia ustąpił miejsca Szpitalowi Wojskowemu
Budynek stanął z okazji Powszechnej Wystawy Krajowej. Po jej zakończeniu Hotel Polonia ustąpił miejsca Szpitalowi Wojskowemu Grzegorz Dembiński
Pod koniec lipca Centrum Stomatologii UM oficjalnie przejęło Szpital Wojskowy w Poznaniu. To połączenie w założeniach miało być zaczątkiem nowego wielkiego klinicznego szpitala. Tak się jednak nie stało...

Placówka może mieć problemy z uzyskaniem kontraktów z NFZ i dalszym prowadzeniem oddziału ratunkowego, bo ten nie ma lądowiska dla helikopterów. Okazuje się też, że prawdopodobnie nie będzie jednym ze szpitali na Euro 2012, bo nie spełnia wymogów ministra zdrowia.

To, że przyszłość Szpitala Wojskowego jest niepewna, przyznają jego władze. Niepewne jest również to, czy uda się zrealizować ambitny plan, który zakładał otwarcie go na nowe specjalizacje. To 14 nowych poradni, jedna pracownia i oddziały: nefrologii, chorób wewnętrznych z endokrynologią, otolaryngologii z chirurgią rekonstrukcyjną, transplantologii z chirurgią naczyniową i pododdział udarowy.

CZYTAJ TEŻ:
POZNAŃ BĘDZIE MIAŁ SZEŚĆ KLINIK

- Szacuję, że uniwersytet musiałby na początku wpompować w szpital około 45-50 mln zł. Nie wiem, czy ma takie pieniądze. A trzeba tu zbudować nowe sale operacyjne, kupić sprzęt, założyć sieć informatyczną, wyremontować sieć cieplną, elektryczną. To tym bardziej trudne, że budynek jest zabytkowy - wylicza dr Ryszard Stankiewicz, dyrektor Szpitala Wojskowego.

Jak mówią nasi rozmówcy, plan, który przedstawił uniwersytet to, póki co, lista pobożnych życzeń. - Wszystko zależy od tego, czy i jaki kontrakt na te usługi uda się zawrzeć z NFZ - mówi prof. Marek Ruchała, rzecznik Uniwersytetu Medycznego.

- Nie wszystkie wymogi dotyczące poszczególnych poradni i oddziałów szpital w całości spełnia, więc decyzja będzie w rękach funduszu - dodaje dyr. Ryszard Stankiewicz.

Ale szpital ma też własny oddział ratunkowy (SOR). Ten też nie spełnia wymogów obowiązującego już rozporządzenia, które zakłada, że do końca roku powinno znajdować się przy nim lądowisko dla helikopterów. Co więc stanie się z SOR-em?

- Tak naprawdę tylko lądowisko w Puszczykowie te normy spełnia. Inne, jak to szpitala Lutycka, czy Strusia są jedynie "dostosowywane". A przecież od nas do lotniska na Ławicy jest jedynie 5 min drogi, to wystarczy - twierdzi dyr. Stankiewicz.

Z tym zgadza się prof. Marek Ruchała: - Powinien być jakiś okres przejściowy dotyczący tych placówek, które zwyczajnie nie mają jak postawić lądowiska.

Ale dodaje też, że jeśli nie uda się rozwiązać tej sytuacji, to może trzeba będzie pomyśleć o zamknięciu oddziału ratunkowego.

To jednak nie koniec kłopotów lecznicy. W planie medycznym miał być tzw. szpitalem referencyjnym i pełnić kluczową rolę w zabezpieczeniu zdrowia znajdujących się w strefie kibica gości Euro 2012. Teraz okazuje się, że są na to niewielkie szanse.

CZYTAJ TEŻ:

POZNAŃ: PLAN MEDYCZNY NA EURO 2012
- Miasto nie kwapi się, by przekazać nam środki na przygotowanie do Euro. W założeniach "Wojskowy" miał być szpitalem referencyjnym, ale nie ma na to szans, bo nie spełnia wymogów ministra zdrowia dotyczących właśnie SOR-ów, wyposażenia, wielkości sal, sprzętu - przyznaje dyr. R. Stankiewicz.

- Póki co nie ma na ten temat żadnych ustaleń z uniwersytetem - ucina Maria Remiezowicz, dyrektor Wydziału Zdrowia i Spraw Społecznych UMP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski