Poznań: Targi i lotnisko trafią w ręce samorządu?

Prawdopodobnie w sobotę zostanie potwierdzone przejęcie przez miasto Poznań spółki Międzynarodowe Targi Poznańskie. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że jeszcze przed wyborami na własność samorządu przejdzie również lotnisko na Ławicy.

Jeśli chodzi o komunalizacje targów to nie budzi ona obaw co do przyszłości przedsiębiorstwa. Inaczej jest w przypadku lotniska, na którym ciążą procesy oraz zaszłości własnościowe.

Targi mogą zyskać
Od powstania w 1921 roku aż do lat 50. targi były firmą miejską. Od 1990 roku MTP są spółką z ograniczoną odpowiedzialnością, w której obecnie Skarb Państwa posiada 60 proc. udziałów, a pozostałe należą do miasta Poznań. Majątek firmy wyceniony jest na 546 mln zł. W ubiegłym roku, w związku z prowadzonymi inwestycjami MTP osiągnęły niewielki zysk netto - zaledwie 107 tys. zł, podczas gdy rok wcześniej wynosił on ponad 4,4 mln zł.

- Powrót targów w ręce miasta to wielka szansa. Zarówno dla samorządu jak i dla spółki - uważa poseł Rafał Grupiński (PO), który jest zwolennikiem starań o komunalizację MTP i lobował w rządzie za takim rozwiązaniem. - Targi są nieodłącznie związane z miastem, są jedną z jego wizytówek, a Poznań zapewne dobrze wykorzysta ich potencjał - mówi parlamentarzysta, a jego optymistyczne podejście podzielają ekonomiści.

- Jestem od dawna zwolennikiem przejęcia MTP przez miasto Poznań. Widzę same zalety takiego rozwiązania. Komunalizacja w tym wypadku daje duże perspektywy rozwoju - twierdzi dr Tomasz Bojkowski z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu, specjalista ds. finansów publicznych. - Przejęcie otwiera szansę na rozszerzenie działalności wystawienniczej i lepsze wykorzystanie infrastruktury targowej - dodaje dr Bojkowski zastrzegając, że rozwój targów zależny będzie od podejścia władz miasta do spółki. Zdaniem eksperta właściciel nie powinien mieć, szczególnie w początkowej fazie po komunalizacji, za dużych oczekiwań co do osiąganych przez MTP zysków, gdyż rozwój firmy zależy od dalszych inwestycji, a to oznacza wydatki.

Władze targów nie zabierają głosu na temat nadchodzących zmian własnościowych.

- Toczą się rozmowy dotyczące procesu komunalizacji. Do czasu trwania negocjacji MTP nie odpowiada na pytania w tej sprawie - poinformowała nas Karolina Nawrot z MTP.
Lotnisku grozi uziemienie?
Istniejąca od 1997 roku spółka Port Lotniczy Poznań-Ławica jest współwłasnością Przedsiębiorstwa Państwowego "Porty Lotnicze" (39 proc. udziałów), miasta Poznań (37 proc.) i województwa wielkopolskiego (24 proc.) Lotniska osiąga niewielki zysk, ale trudno się temu dziwić gdyż w ostatnich latach ponosi duże koszty związane z rozbudową i unowocześnianiem.

- PPPL przedstawiło miastu i województwu możliwość ewentualnej sprzedaży swoich udziałów w Porcie Lotniczym Poznań-Ławica na rzecz właścicieli samorządowych - potwierdza Hanna Surma, rzecznik prezydenta Poznania. - Obecnie, wraz z marszałkiem województwa, miasto analizuje tą propozycję, biorąc pod uwagę złożone kwestie własnościowe nieruchomości w porcie. Jako właściciele samorządowi zdajemy sobie przy tym sprawę, jak ważnym elementem i narzędziem rozwoju jest lotnisko Ławica dla miasta i regionu - dodaje rzecznik.

- Przejęcie lotniska przez samorząd byłoby dobrym rozwiązaniem. Szczególnie dlatego, że port w Poznania nie jest w tak dobrej sytuacji jako lotniska w Warszawie czy Krakowie. Samorząd może wpłynąć na zwiększenie liczby połączeń, a to przełoży się na lepsze wyniki finansowe - uważa prof. Marek Rekowski z UE, ekspert ds. zarządzania.

W opinii ekonomisty w ostatnim okresie port nie wykorzystuje dobrze możliwości współpracy z tanimi liniami lotniczymi.

- Doświadczenia lotnisk, z których korzysta więcej pasażerów dowodzą, że opłaca się przekonać do siebie operatorów niskobudżetowych linii. Samorządowi zapewne będzie zależeć na dobrych relacjach z nimi - mówi prof. Rekowski.
Na perspektywach rozwoju po komunalizacji kładzie się cieniem problem odszkodowań za uciążliwy dla okolicznych mieszkańców hałas. Przeciwko portowi skierowano do sądu ponad 800 pozwów. Zapadły już pierwsze wyroki, a odszkodowania mogą sięgnąć łącznie nawet 50 mln zł.
Procesy za hałas to problem, ale mały w porównaniu do roszczeń spadkobierców po przedwojennym właścicielu znacznej części Ławicy, Mateuszu Fo-ksowiczu. Jego ziemie bezprawnie poddano nacjonalizacji w okresie stalinowskim. Po od-zyskaniu niepodległości spadkobiercy podjęli batalię o zwrot nieruchomości. W 2010 roku minister rolnictwa ostatecznie rozstrzygnął, że przejęcie ziemi na Ławicy było bezprawne. Obecnie miasto Poznań próbuje zakwestionować to rozstrzygnięcie w sądach administracyjnych, ale jedynie opóźnia to realizację roszczeń, które mogą finansowo uziemić port.

Chodzi o 92 hektary warte kilkaset milionów złotych. Ponadto spółce grozi ryzyko zwrotu unijnych dotacji uzyskanych na inwestycje na terenie, który nie należy do lotniska. Nieoficjalnie mówi się, że to właśnie problemy własnościowe stoją za chęcią przekazania przez PPPL samorządowi państwowych udziałów w Porcie Lotniczym Poznań-Ławica.

- Walczymy o swoje prawa, ale nie oznacza to wcale, że jesteśmy przeciwko rozwojowi lotniska. Wręcz przeciwnie - zapewnia Wojciech Lasota-Foksowicz, jeden ze spadkobierców przedwojennego właściciela Ławicy i deklaruje gotowość podjęcie rozmów i zawarcia porozumienia z miastem i lotniskiem. - Bez względu na to, czy port zostanie przejęty czy nie - podkreśla.