Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Tłumy na pożegnaniu o. Góry

Karolina Koziolek
Ojciec Jan Góra.
Ojciec Jan Góra.
O. Jan Góra żegnał się u dominikanów po 35 latach w duszpasterstwie.

- Kocham was. Dziękuję żeście przyszli - tymi słowami zaczął o. Jan Góra mszę św., podczas której żegnał się z duszpasterstwem akademickim. Po 10 latach jako duszpasterz młodzieży szkół średnich, a potem 25 latach jako duszpasterz akademicki, znany dominikanin odchodzi z zajmowanego stanowiska.

Każdy, kto pojawił się wieczorem u dominikanów dostał list od o. Góry, w którym dziękuje i zarazem informuje o inauguracji Ruchu Lednickiego, który będzie od teraz główną płaszczyzną jego działań. To inicjatywa skupiona wokół ośrodków akademickich na Lednicy oraz na Jamnej. W obu tych miejscach od lat funkcjonują ośrodki rekolekcyjne utworzone z jego inicjatywy.

- Dostałem wiele listów, w których pełno jest obaw co dalej z ojcem Górą, Lednicą i duszpasterstwem akademickim. Mogę zapewnić, że wszystkie te inicjatywy będą kontynuowane w naszym klasztorze. Odpowiadam także na wątpliwości, czy o. Góra zostaje w Poznaniu. Tak zostaje - mówił podczas mszy przeor poznańskiego klasztoru o. Cyprian Klahs. Dziękował zarazem o. Górze za lata posługi w tym klasztorze i przypomniał jak duży wpływ miał on na rozwój duszpasterstwa nie tylko u dominikanów, ale i w całej Polsce. - To msza dziękczynna tysięcy ludzi - mówił przeor mając na myśli dziesiątki tysięcy młodzieży przyjeżdżającej co roku na Lednicę.

Pożegnać o. Górę przyjechał do Poznania także prowincjał zakonu dominikanów o. Krzysztof Popławski. Przyznał, że do zakonu dominikanów wstąpił właśnie dzięki o. Górze. - Pojechałem na rekolekcje do jezuitów, które on głosił. Aż pięć osób spośród uczestników tych rekolekcji postanowiło wówczas o wstąpieniu do zakonu dominikanów. Wśród nich byłem i ja - wspominał prowincjał.

Popularna "dziewiętnastka" przyciągnęła do dominikanów tłumy, jakich już dawno na tej mszy nie było. Wiele z obecnych pamiętało o. Górę zapewne jeszcze z licealnego duszpasterstwa. Na pożegnalną mszę przyszli ze swoimi dorosłymi dziećmi. Z drugiej strony byli studenci, którzy dopiero co poznali znanego dominikanina. - Mam nadzieję, że studenci o mnie nie zapomną i dalej będą przychodzić - mówił do nich dominikanin. Na zakończenie dodał: - Dziękuję, że z tej mszy pogrzebowej zrobiliście mszę inauguracyjną.

Po mszy na placu przed kościołem przecięto wstęgę, co symbolicznie miało wskazywać na przeprowadzkę o. Góry do nowego pokoju. Zwalnia on słynny gabinet, przez który przez lata przewinęły się tysiące ludzi i przenosi się do dawnej klasztornej rozmównicy.

Po mszy w ogrodzie u dominikanów odbył się koncert solistów opery poznańskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski