Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: To grozi wypadkami! Piesi na poboczu, bo brak chodnika

Anna Jarmuż
- Chcielibyśmy mieć chodnik chociaż po jednej stronie jezdni - mówi  Rafał Sobczak
- Chcielibyśmy mieć chodnik chociaż po jednej stronie jezdni - mówi Rafał Sobczak Fot. Paweł Miecznik
Pędzące ze zbyt dużą prędkością samochody i idący poboczem piesi. Taką scenę możemy zobaczyć codziennie w Poznaniu na ulicy Naramowickiej. Wzdłuż całej jezdni brakuje chodników, a nawet utwardzonego pobocza

Walka o bezpieczną drogę trwa już od wielu lat. W pierwszym tygodniu października odbędę się kolejne rozmowy w tej sprawie. Przedstawiciele Rady Osiedla Umultowo spotkają się z prezydentem Poznania Ryszardem Grobelnym.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Adam Szabelski: Naramowicka to droga wiejska!

Poznań: Nowa Naramowicka za pieniądze z UE? [ZDJĘCIA]

Mniej pieniędzy na Nową Naramowicką

Poznań: Mieszkańcy mają pomysł jak odkorkować Naramowice

- Chcielibyśmy mieć chodnik chociaż po jednej stronie drogi. To dla nas obecnie najważniejsza sprawa - tłumaczy Rafał Sobczak, przewodniczący Rady Osiedla Umultowo. - Fragmenty chodnika znajdują się tylko przy niektórych przystankach autobusowych i na jednym krótkim odcinku przy przejeździe kolejowym. Najgorzej jest zimą, gdy zalegający śnieg i kałuże całkowicie uniemożliwiają pieszym przejście.

Problem jest poważny ze względu na to, że wzdłuż ulicy Naramowickiej chodzą dzieci do Szkoły Podstawowej nr 60, która znajduje się na ul. Boranta.

- To jedna z największych szkół w okolicy. Poza tym, wzdłuż drogi stoi wiele domów jednorodzinnych. Mieszkają w nich głównie młodzi ludzie, którzy mają małe dzieci - podkreśla Rafał Krajewski ze Straży Miejskiej Piątkowo-Umultowo. - Nawet dorosłemu zdarzy się czasem nie zauważyć niebezpieczeństwa, a co dopiero dziecku - dodaje.

Na ulicy Naramowickiej jest wzmożony ruch. Ponadto kierowcy nie przestrzegają ograniczenia prędkości.

- Szybkość dozwolona na tym odcinku to 50-60 kilometrów na godzinę. Nikt się jednak do tych przepisów nie stosuje. Kiedyś może dojść tutaj do tragedii - mówi Rafał Krajewski. - Najbardziej zagrożony jest według mnie odcinek między ulicą Rumiankową a przejazdem kolejowym. Apelowałem już o to, aby w tym miejscu pojawiło się chociaż utwardzone pobocze.

O wydzielone przejście na ulicy Naramowickiej ubiegała się także zarówno obecna, jak i poprzednie rady osiedla Umultowo. Okazuje się jednak, że brakuje na taką inwestycję pieniędzy.

- Przedsięwzięcie to nie znajduje się na razie w planach budżetowych - przyznaje Rafał Łopka z Biura Prasowego Urzędu Miasta Poznania.

Zarząd Dróg Miejskich zaznacza natomiast, że lista tego typu potrzeb jest bardzo długa.

Mieszkańcy z nadzieją czekają na budowę ulicy Nowa Naramowicka. Razem z drogą powstałby także fragment chodnika. Nowa ulica jest jednak na razie odległym planem, który w najbliższych latach nie ma szans na realizację. Rada Osiedla Umultowo próbuje znaleźć inne rozwiązanie problemu.

- Rada ma teraz do dyspozycji zwiększone środki. Chcemy je przeznaczyć właśnie na budowę chodników. To jednak wciąż jest za mało. Chyba, że uda nam się zrobić to we współpracy z ZDM-em. Czekamy na decyzję - tłumaczy Rafał Sobczak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski