Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań traci mieszkańców, a powiat zyskuje!

Bogna Kisiel, Anna Jarmuż
Tak się zmieniała liczba mieszkańców Poznania i powiatu
Tak się zmieniała liczba mieszkańców Poznania i powiatu Infografika Zviad Glonti
Poznań pustoszeje. I to wcale nie z powodu wakacji. Liczba mieszkańców Poznania systematycznie spada. W 2000 r. było nas nieco ponad 582 tys., 10 lat później (to najnowsze dane) już tylko niespełna 552 tys. A prognozy demograficzne nie napawają optymizmem.

W 2020 r. przewiduje się niecałe 530 tys., a magiczny próg poniżej 500 tys. osiągniemy w 2032 r. gdy będzie nas raptem 498 tys. I na tym się nie skończy, bo trzy lata później poznaniaków będzie o kolejne 9 tysięcy mniej!

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Poznań się ceni
Władze Poznania myślą egoistycznie
Dopiewo: Gmina będzie bogatsza o trzy miliony, gdy zamelduje się 3 tys. mieszkańców

- Głównym powodem, dla którego ludzie wyprowadzają się z Poznania do sąsiednich gmin, są pieniądze - stwierdza socjolog prof. Rafał Drozdowski. - Nieruchomości poza miastem są dużo tańsze - dodaje.

Według badaczy poznaniacy pragną również większego spokoju. - Często zdarza się tak, że ludzie są rozczarowani miastem, idealizując przy tym wieś i tereny podmiejskie. Poznań przestaje być dla nich aż taki atrakcyjny. Bardziej od rozrywek pragną żyć w przyjemnych warunkach - tłumaczy profesor Drozdowski.

Te argumenty podnoszą także ci, którzy postanowili zamieszkać w podpoznańskich gminach. Paulina Kamińska pytana, dlaczego przeprowadziła się do Dąbrówki, jednym tchem wymienia: spokój, niższe koszty, ogródek zamiast blokowiska i... bliższy dojazd do pracy niż gdy mieszkała w Poznaniu.

- W centrum miasta ceny mieszkań są bardzo wysokie - dodaje Barbara Czyżewska, która wybrała Komorniki. - Bardziej opłaca się wyprowadzić kilka kilometrów poza Poznań i tam kupić dom, tym bardziej że te tereny są coraz lepiej skomunikowane, a za kilka lat staną się prawie dzielnicami miasta. Poza tym życia na wsi jest milsze. Nic nie smrodzi. No i ten ogródek...

Zdaniem Tomasza Kaysera, zastępcy prezydenta Poznania, dramatem byłaby sytuacja, gdyby poznaniacy uciekali za granicę lub do innych regionów. - A u nas następuje migracja wewnątrz aglomeracji - mówi T. Kayser. - To oznacza, że jako całość ma ona dużą siłę. Nadal jest to jeden rynek pracy, jedno środowisko, choć podzielone granicami administracyjnymi. Aglomeracja przyciąga, bo jest Poznań, który ma do zaoferowania wiele atrakcji - dodaje.

Poznań i aglomeracja stanowią naczynia połączone. W mieście ludności ubywa, ale w aglomeracji (czyli mieście i okolicznych gminach łącznie) jej liczba rośnie. Demografowie prognozują, że w 2035 r. w samym powiecie będzie ponad 480 tys. mieszkańców.

Europejskie metropolie już przez to przeszły. Mieszkańcy np. Hanoweru stanowią raptem 46 proc. z ponad 1,1 mln ludności regionu. Tymczasem poznaniacy to nadal 58 proc. ludności aglomeracji, która liczy łącznie 954 tys. mieszkańców.

Hubert Świątkowski, radny Platformy twierdzi, że na siłę nie da się powstrzymać odpływu ludności z Poznania. Rada Miasta od dawna głowi się, jak inaczej rozwiązać ten problem.

- Ale efekt jest kiepski - przyznaje H. Świątkowski. - Poznań musi być bardziej ekspansywny. Naszymi działaniami powinniśmy objąć okoliczne gminy, zaangażować je, by uczestniczyły w kosztach wspólnych przedsięwzięć, w utrzymaniu szkół czy teatrów. To jest droga, którą powinniśmy pójść.

T. Kayser podkreśla, że integracja aglomeracji jest poważnym wyzwaniem. Rozwiązania wymagają problemy m.in. transportowe, związane z zagospodarowaniem przestrzennym, gospodarką komunalną czy społeczne (np. związane ze starzeniem się społeczeństwa).

I choć poznańskie władze nie demonizują samego trendu spadku ludności, to uważają, że jego dynamikę należy zahamować. - Poprzez tworzenie planów miejscowych, które uruchamiałyby tereny pod budownictwo mieszkaniowe czy budowę infrastruktury - wyjaśnia T. Kayser.

Bo co tu ukrywać, im więcej poznaniaków, tym większe dochody z podatku PIT, a te stanowią główne źródło zasilające miejską kasę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski