Poznań: Tramwaj świadkiem wydarzeń 1956 roku [ZDJĘCIA]

Mowa o Heidelbergu, nazywanym Wojennym Wagonem Tramwajowym. Trafił do Poznania 1944 roku.

- Dzięki prostej konstrukcji mógł jeździć w okresie wojennym, kiedy brakowało części zamiennych - opowiadają członkowie Klubu Miłośników Pojazdów Szynowych na swojej stronie. - A szerokie drzwi umieszczone po obu stronach wagonu ułatwiały szybką ewakuację pasażerów w momencie bombardowania - dodaje.

Tramwaje odegrały też swoją rolę podczas wydarzeń czerwcowych. Jednym służyły jako punkt obserwacyjny, dla innych pełniły rolę barykady, jeszcze inni traktowali tramwaje jako swoiste tarcze. Strajkujący szukali schronienia nie tylko wewnątrz tramwajów, ale również na dachach pojazdów. Pracownicy ówczesnego MPK wyłączyli napięcie w sieci trakcyjnej. Od tego czasu kable służyły za stelaż do transparentów. Wśród tramwajów, które "brały" udział w wydarzeniach czerwca 1956 roku, były również Heidelbergi.

Na początku lat sześćdziesiątych Heidelbergi przestały wozić pasażerów i trafiły do taboru gospodarczego. Do dzisiaj zachował się zaledwie jeden egzemplarz, który niszczeje na terenie zajezdni przy Głogowskiej.

- Modernizacja, a właściwie odbudowa historycznego tramwaju, to drogi interes - mówi Jan Firlik, szef przewozów tramwajowych w MPK. - W tej chwili nie mamy na to pieniędzy.

Dyrektor Firlik nie ukrywa zadowolenia, że kilka tramwajów już udało się uratować. Co więcej, MPK zostawia zawsze egzemplarz pojazdów, które z eksploatacji już zostały wycofane (ostatnim zostawionym jest "holender"). Dlatego przyszłość historycznych tramwajów jest dzisiaj w rękach sponsorów i samych poznaniaków. Jak można pomóc? Choćby biorąc udział w imprezach organizowanych przez miłośników komunikacji miejskiej, podczas których prowadzona jest kwesta na rzecz ratowania starych bimb. Można też wesprzeć zbiórkę wpłacając pieniądze na konto Klubu Miłośników Pojazdów Szynowych.