Jednym z bohaterów zorganizowanej we wtorek konferencji był ośmioletni Kuba Samelski.
ZOBACZ:
TYSIĄC IMPLANTÓW ŚLIMAKOWYCH
- Kuba urodził się z wadą serca, zaraz po urodzeniu przeszedł dwie operacje, po trzech miesiącach kolejną - wspominała Monika Samelska, mama chłopca. - Gdy miał około roku zorientowaliśmy się, że nie słyszy. Skontaktowaliśmy się z poznańską kliniką i Kuba przeszedł operację wszczepienia implantu.
Decyzja rodziców nie była łatwa. Państwo Samelscy zastanawiali się, czy narażać dziecko na kolejną operację.
- Ani przez chwilę nie żałowaliśmy tej decyzji - mówi mama chłopca. - Dzięki implantowi Kuba rozwija się prawidłowo, trenuje teakwondo, jeździ na quadzie. Implant to dobrodziejstwo, bez którego nie możemy wyobrazić sobie życia.
Implantacje przeprowadza się w poznańskiej klinice od 1994 r. Od 10 lat do kliniki trafiają małe dzieci, u których głuchotę wykryto podczas przesiewowych badan słuchu u noworodków.
- Założenie implantu u dziecka to walka z czasem - przekonywał profesor Witold Szyfter, szef kliniki otolaryngologii UM w Poznaniu. - Implant w 12 miesiącu życia daje dziecku niemal 100 procentową szansę na normalny rozwój mowy i pójście do szkoły masowej. Operacja w 4 roku życia zmniejsza te szanse do 30 procent.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?