Był to zarazem finał XII Dni Romana Wilhelmiego. Złożono kwiaty zapłonęły znicze.
Sekretarz Fundacji Sceny na Piętrze Tespis, Elżbieta Podolska, zacytowała słowa dyrektora Teatru Polskiego w Poznaniu Macieja Nowaka. Jego zdaniem role Romana Wilhelmiego były wyraziste, pełnokrwiste i te role nie starzeją się absolutnie. Wszystko, co zrobił jest aktualne i odpowiada naszym czasom, obojętnie kiedy oglądamy jego filmy. Czy to są "Zaklęte rewiry", czy "Nikodem Dyzme", "Alternatywy 4", czy "Czterej pancerni i pies".
- Dlatego pomyślałam sobie, że niech to spotkanie będzie chwilą zadumy nad człowiekiem, który odszedł, ale też i wspomnieniem o tym, że filmy Wilhelmiego to ewenement, Roman Wilhelmi cały czas żyje w swoich rolach. On wcale nie odszedł, bo zostawił nam coś, co jest najcenniejsze, czyli pamięć o sobie i niesamowite role - dodała Elżbieta Podolska.
W Scenie na Pietrze obejrzeliśmy opowiadający o relacjach, jakie łączyły George Sand i Fryderyka Chopina monodram autorski "Nikt nie czytał" młodej poznańskiej aktorki Joanny Sobocińskiej.
Sprawdź też:
- Oszuści i naciągacze poszukiwani przez wielkopolską policję. Rozpoznajesz ich?
- Za te choroby zawodowe dostaniesz odszkodowanie
- Kluby i dyskoteki w Poznaniu - sprawdź, gdzie iść na imprezę
- Nauczyciel płakał, jak poprawiał [ZDJĘCIA Z KLASÓWEK]
- Dwanaście powodów, żeby nie mieszkać w Poznaniu
- Najpiękniejsze fanki Lecha Poznań [TOP 50]
echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?