Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Udana obława na uciekające konie

Agnieszka Smogulecka
Kierowcy, którzy dzisiaj rano przejeżdżali ulicą Bałtycką w Poznaniu, nie wierzyli własnym oczom: jezdnią przy moście Lecha spacerowały cztery konie. Kierowcy ciężarówek od razu zaczęli ostrzegać się o nietypowym utrudnieniu przez CB-radio. Bałtycka leży w ciągu drogi krajowej nr 92, więc gdyby doszło do kolizji z którymś ze zwierzaków mógłby się utworzyć spory karambol.

Jak długo konie chodziły przy drodze? Tego nie wiadomo. Widziano je na pewno przed godziną 8. Około godziny 9 straż miejska uspokajała: - Kuce udało się zapędzić w zaułek. Mają je na oku nasi funkcjonariusze. Sytuacja jest opanowana - informował Przemysław Piwecki ze straży miejskiej w Poznaniu.

Łatwo jednak nie było. - Zwierzęta były spłoszone. Wszystkie miały uzdy, ale tylko do jednej był przyczepiony sznur, za który mogliśmy chwycić - opowiadał nam funkcjonariusz, który brał udział w akcji. - Pomógł nam pracownik pobliskiej firmy, który umiał obchodzić się z takimi zwierzakami. Przyniósł sznur, którym konie przywiązaliśmy.

- Mieliśmy już załatwiony pojazd z zoo i miejsce, do którego mogliśmy przetransportować konie - tłumaczył Piwecki. - Okazało się to jednak zbędne.
Wkrótce stało się bowiem jasne, że zwierzaki uciekły z pobliskiej zagrody.

Właściciel przywiózł je do Poznania na dwa-trzy dni (służą m.in. podczas festynów, do przejażdżek). Mężczyzna twierdzi, że ktoś złośliwie otworzył ogrodzenie - barierki przesunięte były do wewnątrz placu, konie wypchnęłyby je na zewnątrz. Rozmawia z nami niechętnie.

- Wstyd jak byk! O konie dbam bardziej, niż o siebie, a wychodzi na to, że ich nie pilnowałem! - denerwuje się. Za brak nadzoru nad zwierzętami dostał 200-złotowy mandat.

Strażnicy przypominają, że to nie pierwszy taki przypadek. W tym roku już odprowadzali konia-uciekiniera do zagrody w pobliżu Bałtyckiej. Kilka lat temu łapali kuce, które uciekły z lunaparku przy Śródce i konia, który uciekł z hipodromu Wola.

Poznańscy municypalni mają do czynienia z różnymi zwierzętami, nie tylko końmi, czy bezpańskimi psami i kotami. Przykłady?
szczura, który wbiegł do cukierni na Jeżycach ujęli w minioną środę, pająka ptasznika (w plastikowym pudełku) zabrali jesienią z klatki schodowej bloku przy Fabrycznej, nietoperza, który wleciał do bloku przy Prusa złapali na prośbę mieszkanek, węża zbożowego zabrali z podwórka na Wilczaku. Metrowy wąż prawdopodobnie uciekł z hodowli, jelenia, który zabłąkał się na Strzeszyńskiej wyprowadzili do lasu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski