Poznań: Ulica Winogrady nowa, ale czy lepsza? Sprawdzamy!

Do udziału zaprosiliśmy policję, przedstawicieli Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Poznaniu oraz Poznańskie Stowarzyszenie Taksówkarzy. Wspólnie przejechaliśmy całą ulicę Winogrady, od Szelągowskiej do skrzyżowania z Armii Poznań.

Przejazd zmodernizowaną ulicą Winogrady wydłużył się. Ograniczenie jazdy do 30 km/h oraz liczne światła powodują, że kierowcy muszą jechać wolniej. Jednym z pomysłów na usprawnienie przejazdu jest włączenie pulsujących świateł, kiedy natężenie ruchu nie jest duże.

- Poprzeczne garby to dobry pomysł, bo są łagodne i nie uszkodzą zawieszenia - uważa Paweł Ratajczak, taksówkarz. - Nie jestem jednak przekonany, czy w czasie zimy samochody nie będą się na nich ślizgać.

Do poprawy jest oznakowanie poziome, czyli trójkąty warunkowego pierwszeństwa przy wysepce. To pozostałość po obowiązującym tu jeszcze w ubiegłym tygodniu ruchu okrężnym.

- Zmieniona została organizacja ruchu - tłumaczy st. asp. Piotr Pokryszka. - Skręcający w lewo kierowca ustępuje jadącemu z prawej strony.
- Wątpliwości budzą też wysokie krawężniki od strony torów - dodaje Ratajczak. - Przy najechaniu na nie, auto może odbić na chodnik.

A że jezdnie są stosunkowo wąskie, to na krawężnikach i nawierzchni widać już ślady otarć od opon i ostrego hamowania. Niestety, na ulicy Winogrady boleśnie widać brak miejsc postojowych, dlatego często pojazdy zatrzymują się na żółtym pasie technicznym przeznaczonym dla rowerzystów. Przy tej ulicy swoje siedziby mają też firmy. Kierowcy w poszukiwaniu wolnego miejsca parkują nawet na przystankach tramwajowych, gdzie karze ich mandatami straż miejska. Niekiedy piesi zmuszeni są wchodzić przez to na jezdnię.

- Nie ma potrzeby stawiania dodatkowych znaków, bo w tym miejscu jest już ciągła linia - uważa Pokryszka.
Wydzielenie miejsca na pas techniczny spowodowało, że chodniki na ulicy Winogrady są węższe. Przy Brandstaettera, gdzie mieści się szkoła, to może być problem. Jednak montaż barierek chroniących dzieci przy tak wąskim przejściu nie jest możliwy.

- Można rozważyć, aby światła szybciej się włączały - zastanawia się Pokryszka. - Jednak samo zielone światło pali się wystarczająco długo, aby piesimogli bezpiecznie przejść przez ulicę.

Nie da się ukryć, że ulica Winogrady naszpikowana jest znakami, także tymi poziomymi. A to w niektórych przypadkach może być mylące. Tak jest przy ulicy Warzywnej.

- Strzałka sygnalizująca lekki łuk została zbyt wcześnie namalowana i może mniej obeznanych kierowców wprowadzać w błąd, że w ulicę Warzywną można skręcić - uważa Mariusz Prasek, dyrektor poznańskiego WORD. - Oznaczeń poziomych jest zbyt dużo, przez co ulica Winogrady nie jest przejrzysta.

Oznakowanie

Mariusz Prasek, dyrektor Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Poznaniu.
Dobrym rozwiązaniem są poprzeczne garby spowalniające ruch. Mankamentem - brak miejsc postojowych i zagęszczenie oznakowania poziomego, w tym tzw. obszaru wyłączonego, które może wprowadzać kierowców w błąd, mogą jechać "pod prąd". Zimą, kiedy przysypie go śnieg, może utrudnić to przejazd.

Długi przejazd

Paweł Ratajczak, taksówkarz z Poznańskiego Stowarzyszenia Taksówkarzy.
Na ulicy Winogrady wprowadzono liczne ograniczenia prędkości, są znaki i światła, więc przejazd wydłużył się. Z pewnością polepszyła się sytuacja pasażerów MPK i mieszkańców, ale ulica w obecnym kształcie ma charakter raczej osiedlowy, a nie drogi publicznej, gdzie jest duże natężenie ruchu.

Pas dla rowerów

Piotr Pokryszka z sekcji ruchu drogowego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu.
Problemem są parkujące samochody na pasie technicznym przeznaczonym dla rowerzystów. To jest wykroczenie. Obecnie zastanawiamy się, jak oznaczyć żółty pas, by wskazać, że jest on przeznaczony dla ruchu rowerowego. Sprawa oznakowania pasa będzie przedstawiana na komisji bezpieczeństwa.