Poznań: Uratowano małą antylopkę z Nowego ZOO

Opiekunowie i weterynarz natychmiast założyli jej specjalne pętle stabilizujące z bandaży. -Bardzo szybko się do nich przyzwyczaiła i zaczęła sama wstawać i chodzić - opowiada Lidia Przybylska, opiekunka zwierząt kopytnych w Nowym ZOO. - Chodziła w nich 6 dni. Zdjęliśmy je już i po dokładnym zbadaniu okazało się, że mała antylopka może już samodzielnie bez nich chodzić i biegać. Czuje się świetnie, dołączyła do stada na wybiegu.

Jak twierdzi opiekunka przypadki problemów z bioderkami zdarzają się podczas ciężkich porodów. Nilgau to także rekordzistki, jeżeli chodzi o ciąże bliźniacze, bo jest ich aż 60 procent. Poznańskie bliźniaki nie mają jeszcze imienia.

- Antylopy nilgau pochodzą z Azji i są największe na kontynencie. Najwięcej znajduje się ich w Indiach - opowiada Przybylska. -Ich masa dochodzi nawet do 240 kiloramów. Są raczej spokojne i płochliwe. Samce bywają agresywne, gdy bronią swojego terytorium i samicy.

Zamieszkują suche lasy. Obecnie zagrożone są wymarciem z powodu dewastacji ich naturalnego środowiska. Hindusi na nie polują ze względu na podobieństwo do świętych krów indyjskich zebu.
Samice i samce różnią się od siebie ubarwieniem. Mają barwę sierści ciemnopopielatą, przechodząca u samców w niebieskawą, a u samic w brązową. Nilgau żyją w stadach od 4 - 20 osobników. Stare samce przechodzą czasem do samotniczego trybu życia. Ich przysmakiem jest siano, trawa, zielonka.

Maluchy Nilgau będzie można zobaczyć na wybiegu choćby w niedzielę, a warto wybrać się do Nowego ZOO właśnie tego dnia, bowiem na polanie przy chacie tygrysów odbędzie się niecodzienny koncert. Pieśni góralskie zaśpiewa tam zespół dziecięcy z Ukrainy. Początek o godz. 14. - Zgłosili się do nas i zaproponowali, że mogą wystąpić dla zwiedzających ogród, od tak po prostu dla przyjemności - mówi Marta Grześkowiak z działu dydaktycznego Nowego ZOO. - Chcą podczas zwiedzania zoo dać także coś od siebie poznaniakom.