Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Urzędnicy nie zgadzają się na rozbiórkę budek przy ul. Półwiejskiej

Karolina Koziolek
Spółka która chce postawić nowoczesny budynek bardzo się zdziwiła, gdy z urzędu przyszła odpowiedź, że na rozbiórkę budek zgody nie dostanie
Spółka która chce postawić nowoczesny budynek bardzo się zdziwiła, gdy z urzędu przyszła odpowiedź, że na rozbiórkę budek zgody nie dostanie
Co do tego, by szpetne budki zniknęły z centrum Poznania zgodni są wszyscy. Poza urzędnikami z Wydziału Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta, którzy właśnie nie zgodzili się na to, by rozebrać te u zbiegu ulic Półwiejskiej i Królowej Jadwigi, w których od lat można kupić obrusy i pościele z "kory"...

Inwestycje Wielkopolski, spółka która chce w tym miejscu postawić nowoczesny budynek usługowo-mieszkalny bardzo się zdziwiła, gdy z urzędu przyszła odpowiedź, że na rozbiórkę budek zgody nie dostanie. Urzędnikom chodzi o to, że inwestor "nie wyjaśnił tymczasowości pawilonów".

Pozwolenie na budowę spółka otrzymała w październiku ubiegłego roku, ale żeby było "po bożemu" na początku stycznia osobno zgłosiła do urzędu rozbiórkę budek. Pierwsza odpowiedź wydziału wzywała do uzupełnienia dokumentów. - Chodziło m. in. o pozwolenie na rozbiórkę wydaną przez konserwatora zabytków. Dosłaliśmy je więc do urzędu - mówi Grzegorz Kordys z Inwestycji Wielkopolski.

W krótkim czasie przyszła ostateczna odpowiedź z urzędu, że zgody na rozbiórkę jednak nie daje. Jako uzasadnienie podano, że urząd nie rozumie pojęcia "tymczasowości" tamtejszych budek, a inwestor dostatecznie tego nie wyjaśnił.

- Wydało nam się to śmieszne. Jak można mieć tu jakiejkolwiek wątpliwości - dziwi się Grzegorz Kordys.
O wyjaśnienie poprosiliśmy przedstawiciela Wydziału Urbanistyki i Architektury. - Sprawa odmowy rozbiórki jest wtórna wobec faktu, że już w październiku w pozwoleniu na budowę zgodziliśmy się na rozbiórkę budek - tłumaczy Bogdan Dąbrowski radca prawny wydziału.

Dlaczego więc pracownica prowadząca sprawę wydała decyzję sprzeczną z wcześniejszą? - Taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Prawdopodobnie nie sięgnęła ona do wcześniejszej decyzji - mówi prawnik. - Cała późniejsza korespondencja nie miała sensu - dodaje.
Co na to Inwestycje Wielkopolski? - Dla nas sprawa nie jest taka oczywista. Chcieliśmy mieć zgodę urzędu czarno na białym w osobnej decyzji - mówi jednak G. Kordys.

Cała sprawa nie podoba się radnym ze Starego Miasta. - Urząd powinien wspierać działania inwestorów chcących poprawić sytuację Starego Miasta, iść maksymalnie na rękę, a nie im utrudniać i blokować. Oczywiście w granicach prawa - mówi radny Jan Zujewicz.

Przypomina również, że opłakana sytuacja dotycząca szpecących miasto budek jest omawiana od dawna. - Tyle się mówi o rewitalizacji. Cieszy każda szansa na poprawę estetyki Starego Miasta. Tym bardziej dziwi podejście urzędników - mówi J. Zujewicz.

Sprawa dziwi też szefa komisji rewitalizacji Rady Miasta. - To może być kolejny przypadek urzędniczej opieszałości. Ta sytuacja jakoś nie trzyma się logiki, przecież wspomniane budki z założenia są tymczasowe, co tu jeszcze wyjaśniać - dziwi się Mariusz Wiśniewski.
Wiadomo już, że przez całe zamieszanie rozpoczęcie inwestycji przy ul. Półwiejskiej przeciągnie się o około pół roku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski