Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Wandal grasuje - straż miejska bezradna

Beata Marcińczyk
Zabazgrane są m.in. mury i bramy w centrum miasta
Zabazgrane są m.in. mury i bramy w centrum miasta Fot. Beata Marcińczyk
To już nie jest problem jednej ulicy czy dzielnicy, ale całego Poznania. Wandal (lub grupa wandali), który podpisuje się "potse" bezmyślnie zabazgrał nie tylko ściany, ale też miejsca pamięci.

PRZECZYTAJ TAKŻE:
Wandalizm: Ekrany z graffiti do czyszczenia
Poznań: Wandal, który demolował auta złapany
Sompolno: Nastolatek zdemolował kaplicę
Zniszczył budynek i może jeszcze na tym zarobić

Bezsensowne napisy szpecą m.in. na murach i bramach kamienic w centrum, przy ulicy Mielżyńskiego, na sukiennicach, elewacji sklepu przy ulicy Fredry. Takie same można dostrzec na kolumnach ogrodzenia parku, w którym stoi pomnik Ofiar Katynia i Sybiru, a nawet na moście Teatralnym na kolumnie, w którą wmurowano tablicę poświęconą pamięci dziennikarza Wojciecha Cieślewicza zamordowanego przez ZOMO.

- Powinno się takiego zagonić do prac społecznych. Niech teraz zmywa to, co nabazgrał - mówi pracownica sklepu, który został "zasprejowany". Z okien napisy udało się zmyć - na murze jednak zostały.

- Złapać tego gnoja od napisów i wytoczyć mu proces o zniszczenia mienia za wszystkie ściany i elewacje. (...) Mam wrażenie, że upaćkał swoimi bazgrołami pół miasta. Od Śród-ki przez Solną, plac Wielkopolski, 23 Lutego i Fredry wszędzie, gdzie tylko się da, są napisy - nie przebiera w słowach jeden z internautów na Forum Polskich Wieżowców.

- Te bazgroły są nudne, kiczowate i tandetne. To jest po prostu badziew - podkreśla Paweł Sowa ze Stowarzyszenia Inwestycje dla Poznania, który też uważa, że wandalowi należy się porządna kara - przede wszystkim finansowa. - Nie wierzę, że nikt go nie widział, że nie nagrały go kamery monitoringu. Jeśli teraz nikt nic nie zrobi w tej sprawie to za dwa lata zabazgrane będzie całe miasto - mówi.

Straż miejska i policja wandala jednak... nie szukają.
- Sprawę musiałby zgłosić właściciel nieruchomości, który poniósł straty - tłumaczy Przemysław Piwecki ze straży miejskiej. Jest jednak inne wyjście - wandala trzeba złapać na gorącym uczynku. - Były już takie sytuacje, wszczynaliśmy wówczas postępowania - przyznaje Ewa Ochocka z wielkopolskiej policji.

Nie on pierwszy

Kilka lat temu "Asior" pobazgrał samolot stojący na Ławicy. Wandal kreował się na gwiazdę.
Żądał wynagrodzenia od dziennikarzy za wywiady. Ostatecznie jednak to nie on wystawił rachunek, a wystawiono go jemu. Konkretnie zrobił to sąd.
Czyn wandala "wyceniono" na ponad 250 zł i zakwalifikowano jako przestępstwo. "Asior" niczego się jednak nie nauczył - wkrótce przyłapano go na kradzieży.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski