Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznań: Wechta nie może budować osiedla

Bogna Kisiel
- Teren po fabryce domów miał być zrekultywowany i przeznaczony pod sport i rekreację - mówi Adam Pawlik
- Teren po fabryce domów miał być zrekultywowany i przeznaczony pod sport i rekreację - mówi Adam Pawlik P. Miecznik
Wojewódzki Sąd Administracyjny podtrzymał decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego z maja tego roku, unieważniającą wydane przez prezydenta warunki zabudowy na osiedle mieszkaniowe na terenie planowanego parku, o które wystąpił właściciel nieruchomości Dariusz Wechta.

- Prawda po raz kolejny ujrzała światło dzienne - nie ukrywa zadowolenia Adam Pawlik, przewodniczący Ratajskiego Porozumienia Rad Osiedli. - Prezydent oraz wydział urbanistyki i architektury udowadniali, że decyzja z 2006 r. spełniała wymogi prawne. Decyzja SKO z maja tego roku i teraz wyrok WSA przeczy temu.

W 1998 r. Wechta otrzymał pierwszą decyzję o warunkach zabudowy na osiedle mieszkaniowe w miejscu dawnej fabryki domów, choć obowiązujący do 2003 r. plan ogólny przewidywał te tereny pod sport i rekreację.

Decyzję unieważniło SKO w 2000 r. To nie powstrzymało władz Poznania od wydawania kolejnych pozytywnych dla dewelopera decyzji o warunkach zabudowy w 2005, 2006 i 2008 r. Warunki z 2006 r. dotyczące całego terenu będącego własnością Wechty uchyliło w maju SKO. Deweloper zaskarżył je do WSA. Sąd w czwartek uchylił je w całości, argumentując, że teren nie posiadał i nie posiada dostępu do drogi publicznej.

- Agresja w kliny zieleni jest przygniatająca. Podmioty, które za nią stoją są silne i skuteczne. Dlatego czuję ulgę, bo się obroniliśmy - przyznaje Lech Mergler, wiceprezes Stowarzyszenia "My Poznaniacy". - Teraz sprawa wróci do wydziału urbanistyki i architektury Urzędu Miasta, który ją umorzy o ile Wechta się nie odwoła do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Lechosław Lerczak z Polskiego Klubu Ekologicznego nie ma wątpliwości, że obrońców parku czeka rozprawa w NSA. Uważa jednak, że jest o co się bić. - Mieszkańcy Rataj już 47 lat czekają na park - przypomina Lerczak. - Kiedyś na jedną osobę przypadało tutaj 20 mkw zieleni, dzisiaj tylko dwa.

Pawlik zwraca uwagę, że wyrok WSA jest również istotny dla uchwalenia planu zagospodarowania "Rataje Park "II". Projekt trafił właśnie do Rady Miasta. - Prezydent publicznie zapowiedział, że będzie go negatywnie rekomendował, ponieważ skutki jego uchwalenia to ok. 100 mln zł - twierdzi Pawlik. - Przy wycenie Miejska Pracownia Urbanistyczna powoływała się na decyzję o warunkach zabudowy, która podnosiła wartość nieruchomości. Wyrok WSA potwierdza, że warunki zostały wydane z naruszeniem prawa.

Lerczak przypomina, że inwestor kupując nieruchomość płacić 3 zł za mkw. - Nie może teraz żądać 1500-2500 zł za mkw - dodaje Lerczak.

Mieszkańcy Rataj oczekują, że plan, który przyblokuje zapędy inwestora, zostanie uchwalony w styczniu. Pewności jednak nie mają. Dlatego przystąpili do zbierania podpisów, popierających jego uchwalenie. - Mamy nadzieję, że kilka a może kilkanaście tysięcy podpisów radni wezmą pod uwagę - mówi Pawlik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski